W dniach 15-17 marca 2019 r. w Ośrodku „Bojanowe Gniazdo” w Zaniemyślu, niedaleko Poznania, odbyły się rekolekcje pt. „Warto uprawić seks”. Prelegentami byli Jadwiga i Jacek Pulikowscy, opiekę duchową sprawował ks. Grzegorz Zbączyniak – proboszcz parafii w nieodległym Kórniku, a parą techniczną byli Kasia i Karol Gomułkiewiczowie z ekipy Poznań 9. W rekolekcjach uczestniczyło 38 małżeństw z całej Polski, z Equipes Notre-Dame, a także spoza ekip. Rodzicom towarzyszyło 28 dzieci.
Warto uprawiać czy uprawić seks – czy jedna litera może mieć znaczenie?
„Warto uprawiać seks” – któż nie zwróciłby uwagi na taki tytuł rekolekcji? Intrygujący, odważny, wychodzący zdecydowanie poza ramy najczęściej spotykanych tematów. A oprócz tego wyjątkowy gość – znający relacje małżeńskie od podszewki, z jednej strony potrafiący z lekkością i humorem zarysowywać różnice miedzy kobietami i mężczyznami, by za moment z pełną powagą i niedoścignioną autentycznością mówić o nierozerwalności i wyjątkowości relacji w małżeństwie sakramentalnym. Tak, nietrudno się domyślić o kim mowa – Jacek Pulikowski – dzisiejszy świat określiłby go pewnie jako „ikonę wśród doradców małżeńskich”, my wolimy po prostu nazwać go prawym i szlachetnym nauczycielem relacji między kobietą a mężczyzną. Panu Jackowi towarzyszyła żona Jadwiga, która jak się wydawało starała się pozostać w cieniu, ale uważne oko mogło zauważyć momenty, kiedy delikatnie coś podszeptywała mężowi… Co mówiła dokładnie – pozostanie osnute tajemnicą, ale to, że ich wspólna relacja i doświadczenie małżeńskie wydają tak wspaniałe owoce, na szczęście jest wszystkim doskonale wiadome.
Wracając do tematu rekolekcji w połączeniu z osobą prowadzącego – okoliczności jakby wyjęte prosto z filmów Hitchcocka – na początek trzęsienie ziemi, a potem napięcie tylko rośnie… Tak było i u nas w ten dość wietrzny marcowy weekend, z tym, że aktorzy i reżyser nieco inny. Postacie – my, małżonkowie – borykający się z wieloma wyzwaniami, dylematami, wątpliwościami dotyczącymi życia seksualnego, zadający wiele trudnych pytań i reżyser – pan Jacek, starający się w cierpliwy sposób rozwiewać nasze znaki zapytania, kierujący nasze myśli na właściwe tory i do bólu przypominający, że bez stawiania sobie wymagań nie ma mowy o wzroście duchowym i szczęśliwym małżeństwie. Padały trudne pytania, ale i zdarzały się trudne odpowiedzi – bo sferze seksualności człowieka nie ma miejsca na żadne kompromisy. Karkołomną byłaby próba streszczenia tutaj wykładów i rozmów z tych rekolekcji, ale pozostając w tematyce kinowej – nie jest to do końca „Mission Impossible”, gdyż pozostają nam książki pana Jacka oraz nagrania jego wykładów, które są szeroko dostępne w internecie. Aby jednak nie poddać się zupełnie bez walki, spróbujmy pokusić się o przedstawienie jednej rady od naszego prowadzącego – by małżonkowie używali przymiotów stwórczych człowieka – rozumu do rozpoznawania dobra od zła, i woli, do odrzucania tego drugiego. Nikomu nie przychodzi to łatwo, ale moc w słabości się doskonali…
Tu możemy wrócić do tytułowego dylematu – po godzinach wykładów i rozmów przypominamy sobie, że to co świat próbuje nam sprzedać jako przyjemność samą w sobie, oderwaną od drugiego człowieka, egoistyczną i obdartą z Bożego zamysłu, a podaną wszędzie jako utrwalony zwrot „uprawiać seks”, my sakramentalni małżonkowie musimy zdecydowanie i bezkompromisowo pogłębić. Dojść do wniosku, że seks trzeba „uprawić”, innymi słowy użyźnić, uzupełnić go sferą duchową, szeroko otworzyć na małżonka, a także przyjęcie potomstwa, po postu sprawić by przyniósł stokrotne owoce ku chwale Bożej.
Ze ten czas, za spotkanych ludzi, zadane pytania i otrzymane odpowiedzi – chwała Panu!
P.S. … a nocna adoracja Chrystusa w Najświętszym Sakramencie – piętnaście minut spotkania każdego małżeństwa sam na sam z Jezusem w cichości i półmroku kaplicy – pozostawi najgłębszy ślad w naszych sercach.
Bartek Owsianka, za natchnieniem żony Kasi, ekipa Małopolska 7A
Link do zdjęć : https://photos.app.goo.gl/vjMKMfD4fmZqQur19