Relacja z pielgrzymki END po Andaluzji – 14-21.08.2021

Po udanej pielgrzymce przez Sanktuaria Maryjne Europy na Międzynarodowe Zgromadzenie END w Fatimie w 2018 r. wśród jej uczestników wzrósł apetyt na podziwianie piękna stworzenia poprzez pielgrzymowania w różne, urokliwe miejsca. W roku 2019 kilka małżeństw z END wzięło udział w zorganizowanej przez ks. Adama Bajorskiego MSF pielgrzymce po Gruzji, ale w 2020 roku zapragnęliśmy mieć już coś „swojego” – specjalnie dla małżeństw z naszego Ruchu. Wybór padł na Andaluzję – jeden z najbardziej malowniczych regionów Hiszpanii i Europy zarazem, związany z osobami hiszpańskich mistyków – św. Janem z Avili, św. Janem od Krzyża, św. Teresą z Avili. Pierwotny termin – przełom kwietnia i maja 2020 musiał zostać przełożony ze względu na pandemię koronawirusa.

W końcu pielgrzymka doszła do skutku w sierpniu 2021 r. Zawirowania związane z terminem oraz stale niepewna sytuacja covidowa spowodowała, że sporo osób wcześniej zapisanych rezygnowało z wyjazdu. Ostatecznie wzięło w niej udział 35 osób. Były to małżeństwa z sektorów wielkopolskich, mazowieckich, łódzkiego oraz osoby spoza Ruchu – spokrewnione lub zaprzyjaźnione. Towarzyszyło nam dwóch kapłanów – ks. dr Antoni Klupczyński – proboszcz parafii pw. św. Marcina w Poznaniu – po studiach doktoranckich na Uniwersytecie w Pampelunie oraz ks. Józef Majchrzak – proboszcz Bazyliki Kolegiackiej św. Mikołaja w Lesznie. Nad całością ze strony biura Misja Travel czuwał nasz pilot i przewodnik Marcin. Mieszkając wcześniej przez kilka lat w Maladze stał się istnym wulkanem wiedzy o tym rejonie, o ludziach i ich zwyczajach.

Pielgrzymka rozpoczęła się Mszą św. w Kościele Wniebowstąpienia Pańskiego w Poznaniu na Os. Wichrowe Wzgórze. Stąd wspólnie przejechaliśmy autokarem na nowe lotnisko do Berlina, a następnie samolotem polecieliśmy do Malagi. Kilka osób leciało do Malagi z lotniska w Modlinie.

W programie pielgrzymki znalazły się Gibraltar, Kadyks, Sewilla, Kordoba, Montilla, Granada, Torcal, El Chorro, białe miasta Andaluzji – Mijas i Ronda oraz Malaga. Codziennie uczestniczyliśmy we Mszy św., niekiedy w najważniejszych obiektach sakralnych w danym mieście.

Po drodze w autokarze słuchaliśmy opowieści Marcina o Andaluzji i ks. Antoniego o świętych związanych z tym rejonem. Pielgrzymka łączyła w sobie walory duchowe, z wrażeniami turystycznymi i relaksem na plażach Morza Śródziemnego lub przyhotelowych basenach. Niewątpliwym atutem był element integracji pielgrzymów – członków Ruchu Equipes Notre Dame z różnych regionów Polski i sympatyków naszego Ruchu.

Poniżej zamieszczamy świadectwa kilku osób na temat ich przeżyć związanych z pielgrzymką.

A dla zainteresowanych ilustracjami podajemy link do zdjęć:

 https://drive.google.com/drive/folders/1Q6RH8mqq77MhYOVCbTsoe2ACFTo4zTWc?usp=sharing

Ania i Jurek Kolbuszowie – Sektor Wielkopolska A

Dziękuję Panu Bogu za ten piękny czas, który dane mi było przeżyć podczas pielgrzymki po Andaluzji w tak doborowym towarzystwie – u boku mego męża Jurka, pod troskliwą opieką duchową kapłanów Antoniego i Józefa, pod kierunkiem wytrawnego przewodnika po Andaluzji Marcina oraz pośród cudownych ludzi, pośród przyjaciół od wielu lat i tych, którzy teraz stali się moimi przyjaciółmi. Wspominam tę wyprawę jako wyjątkową, jako czas łaski, przyjaźni i otwartości na świat i ludzi. Dziękuję Wam kochani, za to, że jesteście ! Mam nadzieję, że jeszcze nieraz spotkamy się na pielgrzymkowym szlaku.

Ania Kolbusz z mężem Jurkiem – Sektor Wielkopolska A

Pewnego dnia nasz syn i synowa zaproponowali nam wyjazd na pielgrzymkę do Andaluzji z członkami Ruchu END, do którego sami należą od kilku lat. -Tylko trzeba do jutra się zdecydować. Podjęliśmy decyzję w ciągu godziny. To była dobra decyzja. Wspaniali ludzie, bogaty program, rewelacyjny przewodnik. Po powrocie zaczęłam robić album. Myśli powędrowały do pięknych, autokarowych opowieści księży o hiszpańskich mistykach. Mieszkamy w Katowicach. Niedaleko stąd, w okolicy Olkusza jest Klasztor Karmelitów Bosych w Czernej. Często tam bywamy. Tam pierwszy raz usłyszałam o Janie od Krzyża. Niezbyt szeroko otworzyłam mu drzwi. W Andaluzji słuchając opowieści o nim pomyślałam – przecież to mój znajomy z Czernej! Po powrocie zagłębiłam się w jego życiorys. Tym razem otworzyłam drzwi szeroko. Musiałam pojechać na drugi koniec Europy, aby stał mi się taki bliski. Przeżywam po raz kolejny każdą chwilę spędzoną w Andaluzji.

Bogusia Ignasiak z mężem Jackiem

 

Czas jest jak wiatr, co więcej nie wraca. Dziękuję za dobry czas z darem modlitwy. Dla mnie najcudowniejsze – Montilla i Ronda. Chętnie wrócę tam raz jeszcze!

Ks. Antoni Klupczyński

W pielgrzymce uczestniczyliśmy po raz pierwszy, tak, że wszystkie doświadczenia były dla nas nowe. Jednym z nich, które zasługuje na szczególną uwagę była wspólnota, jaką udało się nam wszystkim zawiązać (wspólna modlitwa, rozmowa, chęć poznawania świata i otwartość na bliźniego…) – czuliśmy się jak pośród przyjaciół – za co jeszcze raz bardzo dziękujemy.

Wspomnieniami wracamy do wszystkich miejsc, które odwiedziliśmy, ale szczególnie do jednego – Mijas Pueblo, do chwili wytchnienia w pięknej scenerii klimatycznej kawiarenki, gdzie udało nam się napić smacznej cappuccino i cortado, ukraść parę miłych chwil i słów – szkoda, że nie mieliśmy więcej czasu na celebrowanie tej chwili…, bo tam udało nam się odnaleźć klimat Andaluzji.


Ania i Marcin KULMA – Sektor Mazowsze D

 

Chciałam bardzo podziękować wszystkim uczestnikom pielgrzymki – członkom Ruchu END, że przyjęliście mnie do Waszej wspólnoty pielgrzymkowej. Było mi bardzo miło, doświadczyłam od wszystkich uczestników pielgrzymki dużo serdeczności, pomocy.  Atmosfera podczas wspólnej podróży była fantastyczna. Wszystkie odwiedzane miejsca w Andaluzji wywarły na mnie ogromnie wrażenie. Nie jestem w stanie wytypować jednego miejsca, które było dla mnie najpiękniejsze. Niezwykły urok ma Sevilla, Granada jak i małe Mijas Pablo czy Ronda. Zakochałam się w Andaluzji. Wszystko było zorganizowane perfekcyjnie. Przewodnik od profanum  :-) , nasz Marcin opowiadał bardzo ciekawie i z ogromnym zaangażowaniem. Jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy i ogromnej kultury jaką prezentował. Ks. Antoni bardzo ciekawie opowiadał o mistykach hiszpańskich. Homilie, które były głoszone  podczas Mszy Św. wywoływały refleksję i zastanowienie nad słowem z Ewangelii. Ks. Józef, ze swoim humorem, uzupełniał ks. Antoniego (nie zdążyłam podziękować).  Był to dla mnie piękny i bardzo radosny czas. Mimo, że zwiedzaliśmy od wczesnego rana do późnego wieczora nie czułam zmęczenia.  W pamięci mi pozostał cytat z Jana od Krzyża ” Pamiętaj, że wszystko to, co Ci się przydarza dobrego czy złego, pochodzi od Boga, abyś z jednej strony nie  wbijał się w pychę, a z drugiej nie tracił odwagi” (nie wiem czy coś nie pokręciłam).

Bogu dziękuję za ten cudowny czas, a także Wam, drodzy pielgrzymi, wszystkim razem i każdemu z osobna.

Beata Wojczyńska.

Dla nas najcenniejsze było spotkanie z Wami – pielgrzymami – małżeństwami z END. Panowała atmosfera otwartych serc, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Przeglądając setki zdjęć z naszej pielgrzymki ożywały wspomnienia rozmów, osób i relacji. Właściwie można by pewnie zwiedzać świat siedząc przed ekranem komputera, ale doświadczenie miejsca jest pełniejsze gdy przeżywa się je razem, dzieląc się wrażeniami i spostrzeżeniami. Miejscem, które zrobiło na nas ogromne wrażenie była katedra w  Kordobie, która powstała w dawnym meczecie. Przepiękne dwukondygnacyjne arkady, oświetlone delikatnym światłem wprowadzają w inny świat, jakby przedsionki nieba, a w samym sercu renesansowo barokowa katedra utrzymana w podobnej, czerwonej kolorystyce. Wszystko razem tworzy przepiękną całość, ponieważ zarówno muzułmanie, jak i katolicy budowali tę świątynię na chwałę Boga.

Adriana i Marek – Sektor Łódzki

Właściwie z założenia ma to być skompensowana, krótka notka na wspomniany temat – mam wątpliwości czy to się uda.

A więc krótkie wprowadzenie.

Dane nam było – Kazi i Maciejowi – w ostatnich czterech latach wziąć udział w trzech, konkretnych wycieczkach. Pierwsza z nich to pielgrzymka autokarowa do Fatimy (2018). Pielgrzymowanie trwało dwa tygodnie i obfitowało w zwiedzenie wielu Sanktuariów Maryjnych, a kulminacyjnym momentem była Fatima. Wszystko przebiegało w najlepszym porządku i tempie – ten swoisty trud ofiarowaliśmy w konkretnych intencjach.

Zachęceni i zachwyceni otaczającym nas, a tak mało znanym światem, postanowiliśmy odwiedzić Stolicę Apostolską. Po Rzymie i okolicach podróżowaliśmy tydzień. Zwiedziliśmy bardzo wiele miejsc i obiektów. Wrażenia wręcz nie do opisania ale brakowało „tego czegoś”.

Postanowiliśmy – zainspirowani przez Anię i Jurka – „iść za ciosem” i zapisaliśmy się na pielgrzymkę do Andaluzji. Ta miała się odbyć w kwietniu/maju 2020. Pandemia te plany pokrzyżowała. Czekaliśmy cierpliwie przeszło rok. I doczekaliśmy się.

Sam plan pielgrzymki obiecywał nam wiele.

Podobnie jak pierwszą pielgrzymkę, tę także zorganizowała „Misja Travel”, a znając preferencje potencjalnych uczestników, prawdopodobnie w konsultacji z Anią i Jurkiem, zaplanowano wiele miejsc, a przede wszystkim możliwość uczestnictwa pielgrzymów w codziennej Mszy św. I to było właśnie to, czego w rzymskiej pielgrzymce brakowało. Podobne założenie realizowano w pierwszej pielgrzymce i spełniło ono swoje założenie. I tak jak wtedy ogromne wrażenie zrobiła na nas Sagrada Familia i Msza św. odprawiona w jej podziemiach, tak teraz takim miejsce stała się Montilla z sanktuarium św. Jana z Avili. Bardzo ładnie położona miejscowość, zadbane ulice i domy oraz bazylika, w której spoczywają relikwie św. Jana z Avili. Msza św. odprawiona przez naszych księży-pielgrzymów, ale także całe tło, przyjęcie nas zorganizowane przez dwóch młodych, miejscowych księży z pomocą dwóch starszych pań. Wielkie dzięki za ten kubek chłodnej wody i niezapomniane wrażenia. Zwiedzanie domu w którym mieszkał św. Jan z Avili, jego położenie, skromna wielkość obejścia pokazały nam jak niewiele trzeba było, aby dać ludziom tyle dobrego.

Miejsce to zaskoczyło nas jeszcze jednym – brakiem ludzi na ulicach. Byliśmy tam w środku dnia, a miasto było wyludnione, na ulicach tylko pielgrzymi z Polski. Ot, specyfika przystosowania się do tutejszych warunków życia.

Wybraliśmy ten obiekt na przedmiot wspomnień, ale nie znaczy to, że inne nie zasługują na uwagę: wspaniała Alhambra, Sewilla, Ronda, Kordoba, Granada, itd. Wiele do opowiedzenia, lecz przy innej okazji.

Pozdrawiamy wszystkich pielgrzymów i czytających ten tekst bardzo serdecznie. Liczymy, że wspólnie wybierzemy temat i miejsce kolejnej wyprawy, a propozycje się już pokazały .

Z Panem Bogiem
Międzychód, wrzesień 2021 r. Kazia i Maciej – Sektor Wielkopolska C