Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci O. Karola Meissnera.

Jeszcze miesiąc temu, podczas uroczystej Eucharystii w Lubiniu,  dziękowaliśmy Panu Bogu za 90 lat życia tego wielkiego przyjaciela rodzin. Był już bardzo słaby, ale pomimo to cieszył się obecnością wielu gości. Ostatnie dni spędził w szpitalu wymęczony chorobą, z którą walczył przez ostatnie lata.

Zawsze związany z małżeństwami i rodzinami był nam bardzo bliski. Ekipy zawdzięczają Mu wiele, był z nami od początku przy powstawaniu END, był pierwszym Doradcą Duchowym Sektora Wydzielonego Polska, podpowiadał i wspierał,  zawsze na sercu leżało mu dobro naszych małżeństw i rodzin. Był numerem jeden naszych rekolekcji. Pomagał nam zrozumieć naszą seksualność i problemy z nią związane. W czasie rekolekcji nie miał wytchnienia nawet w czasie wolnym, ciągle oblegany  czekającym na niego z różnymi problemami poświęcał wiele czasu. Głęboko na sercu leżało Mu wychowanie naszych dzieci, wygłosił na ten temat wiele konferencji. Bardzo zaangażowany w duszpasterstwo rodzin dla wielu z naszych małżeństw był doradcą życia rodzinnego. Z dużym zainteresowaniem czytaliśmy Jego książki. Do końca życia pracował nad wydaniem broszurek dotyczących wiary, życia małżeńskiego, rodziny, wychowania dzieci. Jego mądrość, otwartość i dowcip przyciągała osoby w każdym wieku. Był wielkim autorytetem dla wszystkich również dla ludzi młodych. Mieliśmy przyjemność dwa razy prowadzić z O.Karolem rekolekcje dla młodzieży. Od pierwszej chwili zdobywał zaufanie młodych. Rozmawiał z nimi o seksualności, sporcie, interesował się ich problemami. Z każdym miał dobry kontakt. Wykorzystywał każdą chwilę aby służyć innym. Potrafił mówić w sposób prosty o rzeczach trudnych.  Wiele małżeństw dużo Mu zawdzięcza.  W rozmowach bardzo serdeczny z powagą podchodził do naszych spraw, które traktował bardzo serio i zawsze potrafił  znaleźć rozwiązanie. Podczas kolejnego spotkania dopytywał jak sobie poradziliśmy. Miał niesamowitą pamięć.  Interesował Go każdy temat. Spotkania z małżeństwami i ludźmi młodymi były Jego energią życiową. Był przyjacielem całej naszej rodziny. Jego wizyta w naszym domu była dla nas zawsze świętem.

Lucyna   i   Krzysztof    Wysoccy

Bogu Wszechmogącemu dziękujemy, że postawił ojca Karola na naszej drodze. Tak bardzo jego słowa miały dobry wpływ na nasze życie małżeńskie, że chcieliśmy aby poznało go jak najwięcej ludzi. Pokazywał nam Boga, tłumaczył jego naukę. Wspólne podróżowanie to były prawdziwe rekolekcje. Doskonały nauczyciel, który pokazuje nie siebie tylko Boga. Dla nas bardzo znamienny stał się dzień jego odejścia. Stało się to w czasie I Krajowego Forum Inicjatyw na rzecz Małżeństwa i Rodziny. Dla nas to jest jednoznaczne – musimy robić wszystko w obronie wartości jaką jest małżeństwo i rodzina. Poznaliśmy ojca rok po naszym ślubie i towarzyszył nam przez 20 lat. Odkryliśmy, że pod przykryciem rozmowy o innych pomagał bezpośrednio nam. Nie potrafimy zliczyć ile razy byliśmy wspólnie na rekolekcjach. Tematy wielokrotnie powtarzały się, ale zawsze trafiały do nas w nowy niezwykły sposób. Miał taki dar od Boga, że to co mówił było ważne i potrzebne właśnie w tej chwili. W dniu swoich 90-tych urodzin mówił o czasie, o tym jak bardzo powinniśmy dziękować Bogu za czas i za miejsce jakie nam daje, dziękujmy mu za wszelkie jego dary.  Było to szczególne wyznanie i pomimo Jego widocznej choroby i cierpienia bardzo optymistyczne.  Jesteśmy przekonani, że spotykaliśmy się z osobą świętą.

Honorata i Sławek Pakuła