1 maja 2011 roku to dzień radości Kościoła, a w szczególności Kościoła Polskiego. Papież – Jan Paweł II nasz rodak zostaje wyniesiony na ołtarze. Małżonkowie, reprezentanci polskich ekip podążają w kierunku Rzymu, by tam z innymi trwać na modlitwie dziękczynnej. W autokarze wyruszającym z Poznania jest 47 osób. Czas podróży wypełniony jest piosenką, modlitwą oraz filmami o Ojcu Świętym.
W drugim dniu podróży, docieramy do Asyżu, by pokłonić się św. Franciszkowi. Jest Eucharystia, wokół nas prawie sami Polacy. Są polskie pieśni i polscy kapłani przy ołtarzu. Możemy przyjąć Pana Jezusa do serca. Po wyjściu z bazyliki zwiedzamy miasto. Wokoło słychać język ojczysty. Asyż jest bardzo piękny, ale nasz cel to Watykan. Ruszamy do Perugii, gdzie mamy nocleg. Jest oczywiście włoska kolacja i długie rozmowy.Wczesnym rankiem wyjeżdżamy pociągiem do Rzymu, a następnie metrem w pobliże Watykanu. Tu już jest atmosfera oczekiwania, tłum pielgrzymów zagęszcza się i kres naszej drogi jest bliski. Ściana z stojących, oczekujących i modlących się ludzi, uniemożliwia dalszą wędrówkę. Pozostajemy poza murami Placu Św. Piotra, ale mimo to stanowimy cząstkę tej fali pielgrzymów – tego oczekującego pełnego radości Kościoła.
Po zakończonej eucharystii, my także docieramy na Plac Św. Piotra. Rozglądamy się po znanym nam miejscu, a jednak jakby innym, przepełnionym obecnością Jana Pawła II. Wokół nas roześmiane twarze. Jest godzina 15.00 więc ogarniamy Was wszystkich, modlitwą do Miłosierdzia Bożego. W tym miejscu i w tym czasie zawierzamy cały nasz ruch Bogu za wstawiennictwem Błogosławionego Jana Pawła II. Oczywiście robimy także pamiątkowe zdjęcia, by móc podzielić się z innymi tym, co było nam dane przeżyć.
Opuszczając Plac Św. Piotra, skierowaliśmy nasze kroki w miasto Rzym, by poczuć to miasto, w którym umiera św. Piotr i z którego kolejni Papieże kierują kościołem.
Późnym wieczorem docieramy do Perugii, a następnego ranka rozpoczynamy podróż powrotną do Polski. Po drodze zwiedzamy jeszcze Padwę i bazylikę św. Antoniego. Uczestniczymy w Eucharystii a następnie ruszamy w dalszą drogę do domu.
Dziękujemy Lucynie i Krzysztofowi, ks. Markowi oraz wszystkim uczestnikom za wspólne pielgrzymowanie. Szczęść Wam Boże. Piotrek z Bernadką