imag0389_top

Pod koniec września kilka dni w Polsce spędzała para odpowiedzialna za Strefę Europy Centralnej – Mahassen i Georges Khoury. Małżeństwo, które mieszka w Libanie. Mieliśmy ogromną przyjemność spędzić z nimi jeden dzień – 26 września. W ten poniedziałek była słoneczna pogoda, choć nie było szczególnie gorąco na dworze w przeciwieństwie do naszych serc :) Dzień rozpoczęliśmy w Zalesiu Dolnym u Dorotki i Stefana Pomorskich, gdzie goście spędzili noc. Po pysznym śniadaniu udaliśmy się na spacer po klimatycznych okolicach zalewu na rzece Jeziorce. Z Zalesia pojechaliśmy do centrum Warszawy. Chodząc uliczkami Starego i Nowego Miasta w Warszawie mieliśmy wiele czasu na niezwykle ciepłe i ciekawe rozmowy.
Dowiedzieliśmy się, że imię Mahassen pochodzi z języka arabskiego i oznacza piękną kobietę, a imię Georges, jak pewnie domyśla się każdy Jerzy, ma pochodzenie greckie i oznacza rolnika uprawiającego ziemię (geos). W trakcie spaceru nasi goście chętnie słuchali o historii stolicy i dopytywali się o historię naszych rodzin, które, jak każda rodzina w Polsce, zostały “naznaczone” przez II Wojnę Światową. Sporo miejsca w naszych rozmowach poświęciliśmy również na obecne relacje z naszymi najbliższymi sąsiadami i opowieściom o naszych synach. Z kolei nasi goście opowiadali nam o swoim życiu w Libanie i o wojnie, która dotknęła ich kraj. Spacer zakończyliśmy zwiedzaniem Zamku Królewskiego. Mahassen i Georges trochę zmęczeni rozmawianiem po angielsku byli bardzo szczęśliwi mogąc skorzystać z audio przewodników w języku francuskim.

Cieszymy się, że mogliśmy spędzić pełen spokoju dzień w towarzystwie tego niezwykle życzliwego i skromnego małżeństwa.

Beata i Marcin Pińkowscy
para odpowiedzialna Sektora Mazowieckiego A