1.jpg

Jedziemy do Matki…

(notatki-rozważania „pielgrzymów autem”)

Aby zrealizować te podróże trzeba było ofiarować swój czas, odpoczynek, sen, środki finansowe, ale to wszystko przyniosło wielki duchowy plon, pomogło we wzrastaniu we wierze, zbliżyło nasze rodziny.

Te refleksje, jakie się pojawiały podczas zwiedzania kościołów proponujemy Państwa uwadze.

Dzieci zawsze podążają do swojej Matki. Chcą opowiedzieć jej o swoim życiu, przytulić się do jej ciepłego ramienia, zapytać o radę. Ona zawsze zrozumie, podtrzyma, da dobrą radę.

Do naszej Niebieskiej Matki, która zawsze czuwa nad swymi dziećmi, oto już nie pierwszy rok w pielgrzymce wyrusza wielka ilość wiernych, a zwłaszcza młodzieży. Budsław, Trokiele, Brasław, Łahiszyn, Gudogaj… w tych świętych miejscach Maryja zawsze oczekuje swoich dzieci z różnych zakątków ziemi, aby wziąć w swą matczyną opiekę, pomóc duchowo, uczynić cud przemienienia.

Nasza Wspólnota domowego kościoła tego roku zorganizowała pielgrzymkę autem i odwiedziła trzy Sanktuaria na Białorusi.

2.jpg

3.jpg

Noc z pierwszego na drugi lipca spędziliśmy na czuwaniu przy ozie Matki Bożej Budsławskiej. W jedną stronę musieliśmy przemierzyć prawie dwieście kilometrów. Idziemy do Budslawskiej świątyni i w ogóle nie odczuwamy zmęczenia. Wielka świątynia. Jak na jednym oddechu wielotysięczna ogólna modlitwa i obraz Matki Bożej, który płynie w procesji stworzonej przez mnóstwo płomieni świeczek.

4.jpg

Gdy patrzysz na taki mały płomień świecy, to myślisz, że nasza wiara jest też taka mała, chwiejna, ale równocześnie żywa i rwąca się jak ten ogień na wietrze. I zawsze trzeba być czujny, by on nie zgasł, ale oświetlał chociaż jakąś część ciemności. Ale gdy nas jest wielu, to nasze świece oświetlają całą okolicę…

Nas jest wiele i nasza wiara oświetla nie tylko naszą drogę do Boga ale i innych. Matko Boża Brasławska, pomóż nam być światłem dla innych!

Sobota 3 lipca, Trokiele. Oto my trochę zmęczeni po podróży do Budsławia, ale tacy natchnieni po podróży, stoimy przed Twoim obrazem z naszymi dziećmi i dziękujemy Ci za wszystkie Twoje łaski, którymi obdarzasz nasze rodziny, dziękujemy za to, że podtrzymujesz w ciężkich chwilach życia, dziękujemy za rodziny naszych przyjaciół, którzy z rodzinami są tu z nami.

Spójrz ilu pielgrzymów z różnych zakątków Białorusi, jak również Litwy i Polski przyszło do Ciebie. Dla wiary nie ma granic. Wszyscy jesteśmy jedną wielką Rodziną, a Ty jesteś naszą Matką.

5.jpg

W szczególny sposób dziękujemy za naszą rodzinę, bo właśnie tutaj 20 lat temu zawarliśmy sakramentalny związek małżeński. Zawsze odczuwamy Twoją matczyną opiekę nad nami w radosne i smutne chwile naszego życia. Ileż to małych i wielkich cudów zdziałałaś dla naszej rodziny! Dziękujemy Ci za to, że dziś tu w Trokielach są nasi rodzice, bracia i siostry wraz z rodzinami. Dziękujemy za odrodzenie świątyń na Białorusi!

21 sierpnia. Znów pod kołami naszego auta cicho szumi szosa. Nasza Wspólnota podąża do Brasławia do Królowej jezior. Nie przestrasza nas odległość (w jedną stronę mamy 300 km.) ani nie załatwione sprawy w domach. Jedziemy do Matki, aby odnowić naszą przysięgę małżeńską, którą sobie składaliśmy 20, 15, 7 lat temu.

Czuję ciepłą dłoń męża, powtarzam słowa przysięgi – i rozumiem, że moja miłość w ogóle nie zniknęła, nie przerosła, jak to mówią, w przyzwyczajenie. Po prostu weszła na wyższy stopień. W milczeniu proszę Boga o dary wiary, nadziei i miłości dla całej naszej rodziny.

Konferencje dla rodzin. Z nami obecny jest biskup Antoni Dziemianko. Świadectwa rodzin o ich drodze do Boga, o miłości i porozumieniu.

6.jpg

Bardzo poruszyło wystąpienie ojca rodziny, w której wychowują się adoptowane dzieci. Drogi Bracie w Chrystusie, nie pamiętamy Twojego nazwiska, ale Twoje słowa o tym jak przed adopcją pierwszego dziecka poprosiliście błogosławieństwa biskupa, zapadły w nasze serca.

Nie tak dawno spotkałam kobietę, która z mężem chciała zaadoptować dziecko. Opowiedziałam o Was. Małżonkowie, wzorem waszej rodziny też udali się do księdza, z prośbą o błogosławieństwo w tej sprawie. Biorą z domu dziecka chłopczyka i dziewczynkę, brata i siostrzyczkę.

W drodze powrotnej z Brasławia, odwiedziliśmy Mosar. Wielką sprawę uczynił ks. Jozas Bulka. Wszystko to co tak zachwyciło, trudno ująć w słowa, trzeba to zobaczyć. Zachwycając się pięknem, jakie jest wokół kościoła, myślę, że jesteśmy w stanie, że jesteśmy w stanie odrodzić piękno nie tylko naszych świątyń, ale też i naszych dusz. Najważniejsze – modlitwa i wiara w Bożą pomoc.

Te słowa są pisane w dniu 16 listopada w dzień Matki Bożej Ostrobramskiej, której cudowne oblicze znajduje się w Wilnie, teraz za granicą. I tak bardzo się chce, jak kiedyś w dzieciństwie, pospacerować zabytkowymi ulicami Wilna i już jak w obecny czas bez bojaźni i ostrożności, klęczeć przed Kaplicą Matki Bożej wprost na ulicy…

7.jpg

Matko Boska Ostrobramska, nasze serca wyrywają się do Ciebie… Wiem, że Ty też czekasz na nas. Dziś między nami granica, ale nie ma granic dla naszych modlitw. Wiem, że przyjdzie czas i będziemy mogli paść na kolana przed Twym cudownym obrazem. Czekaj na swych „pielgrzymów autem” z Białorusi.

8.jpg

Następnego lata, gdy taka będzie Wola Boża, znów zorganizujemy „pielgrzymkę autem”. Czy są może chętni, aby do nas dołączyć?

Wspólnota END z Gieranion.