Do ostatniej chwili, ważyły się losy naszego przyjazdu na rekolekcje, ale Pan Bóg podarował nam ten piękny czas i mogliśmy go przeżyć a ponieważ w ostatnim czasie nasz niepokój i troska o zdrowie syna Dawida zdominowały wszystko inne, ten czas rekolekcji małżeńskich był nam bardzo potrzebny i bardzo nas małżonków umocnił. Szczególny czas przeżyliśmy gdy mieliśmy Pana Jezusa na wyłączność, gdy mogliśmy sam na sam powiedzieć wszystko naszemu Panu, a On z wielką Miłością pochylił się nad nami, oddaliśmy mu wszystko całe nasze życie i zawierzyliśmy nasze już dorosłe dzieci Jemu, szczególnie prosząc za córkę Dominikę i jej rodzinę. Czas rekolekcji to był dla nas święty czas, gdzie na nowo Pan pozwolił nam odkryć siebie. Wielkie dzięki wszystkim za ten czas a szczególnie Panu Bogu.

Chwała Panu,
Adam i Honorata.

Był to dla nas bardzo drogocenny czas. Prowadzący rekolekcje Mieczysław Guzewicz w swoich słowach starał się nam ukazać odwieczny plan Pana Boga dla człowieka – podstawową drogą dla ludzi aby się zbawić jest droga małżeństwa. W tej drodze stajemy się jednym ciałem, więc przeżywamy wszystko jako jedno ciało. Jako sakramentalne małżeństwo modlimy się jako jedno, czytamy Pismo Święte jako jedno, w Eucharystii uczestniczymy jako jedno. Tą jedność jednak najlepiej realizować w drodze pokory i posłuszeństwa. Musimy wypełniać wiernie swoje obowiązki stanu jako małżonkowie, rodzice, dziadkowie,
a łaska Boża prowadzi nas. Tylko to lub aż to.
Te rekolekcje pokazały nam, że bardzo ważne jest aby dbać o wzajemna relację, dbać o jedność małżeńską. Bo to ile w tej kwestii zrobimy pracując z Panem Bogiem nad naszym małżeństwem to będzie przekładać się na nasze kolejne zadania jako ojciec, matka, członek rodziny społeczeństwa, państwa. Np. Dziecko potrzebuje nie tylko miłości rodziców, ale również potrzebuje widzieć jak rodzice kochają się na wzajem w codzienności, a kluczową rolę w przekazaniu wiary pełni ojciec.
Cennym również było to, że rekolekcje nie miały zbyt intensywnego tempa. Byliśmy z dwójką małymi dziećmi i podczas tych dni był i czas na zabawę z dziećmi, i na spokojne rozważenie poruszanych tematów czy na indywidualną/małżeńską modlitwę. Chcielibyśmy bardzo podziękować Panu Guzewiczowi za przeprowadzone rekolekcje oraz osobom odpowiedzialnym za organizacje rekolekcji

Pozdrawiamy!
Marta i Artur Wiśniewscy
Ekipa A7, sektor Wielkopolski A

,, Metoda osiołka „ – JEDNOŚĆ MAŁŻEŃSKA

Wybraliśmy z mężem akurat ten temat rekolekcji, bo sami trochę a nawet bardzo przypominamy w życiu takiego osiołka:):):)
Ja mam tendencję do życia jak Zosia Samosia zapominając że Jezus tylko czeka aby oddać mu te wszystkie ciężary, które dźwigam na plecach tak po ludzku. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce nie oczekiwałam absolutnie nic. Ciągle w mojej głowie próbowałam na siłę wzbudzić w sercu intencje, prośby lub problemy jakie mam na ten moment życia. Okazało się że w głowie miałam pustkę. Zadając w modlitwie pytanie co MY tu robimy??? Szybko uzyskaliśmy odpowiedź. A mianowicie wszystko dzięki prowadzącemu konferencje panu Mieczysławowi Guzewiczowi. Wiele wypowiedzianych przez niego zdań na temat jedności małżeńskiej tak mocno dotknęło naszych serc że chyba nigdy z mężem nie udało nam się tak konkretnie przeprowadzić wspólnego zasiadania. Tak OWOCNIE!!!!  Doskonale wiedzieliśmy co ma zostać wypowiedziane na głos przez nas i jakie decyzje podjąć aby uporządkować to z czym do tej pory zmagaliśmy się jako mąż i żona. Czuło się obecność ducha świętego w czasie naszej rozmowy. Pan Mieczysław uświadomił nam, że kochać to znaczy nazywać rzeczy po imieniu i mówić o tym głośno. Naszym największym prezentem jest nasza jedność małżeńska dla naszych dzieci, przyszłych synowych czy daj Panie Boże wnucząt. Wróciliśmy pełni pokoju w sercu z decyzjami które po kolei po powrocie skutecznie realizujemy. Bo dziś wiemy, że wszystko mogę w tym który mnie umacnia jeżeli regularnie uczestniczymy w Mszy Św., korzystamy regularnie z sakramentu spowiedzi, modlimy się za swojego współmałżonka, stosujemy NPR, trwamy w łasce uświęcającej. Sposób przekazu pana Mieczysława sprawił że dziś wiemy co mamy jeszcze naprawić aby łaski jakimi nas Pan chce obdarzyć były obfitsze. CHWAŁA PANU!!!!

Anna i Dawid Warych
Sektor łódzki