W dniach 22-24 października 2021 roku odbyły się  pierwsze po dłuższej przerwie rekolekcje w Regionie 3. Małżonkowie z Ruchu END oraz spoza ruchu spotkali się w Domu Rekolekcyjnym Księży Sercanów – Przystań dla Rodzin w Kluczborku, by czynić refleksję na temat “Modlitwy małżeńskiej”.

Marzena i Michał z ojcem Dezyderiuszem stworzyli przepiękny klimat dla praktykowania modlitwy małżeńskiej, przypominając, że jest ona niezbędnym elementem wzrostu każdego chrześcijanina jak i małżeństwa. Niech świadectwa uczestników – te pisane i wypowiedziane,  wzbudzą pragnienie do udziału w rekolekcjach proponowanych przez Ruch.

Bernadeta i Piotr Dylowie

Para Odpowiedzialna za rekolekcje w Regionie 3

 

ŚWIADECTWO

Nadszedł termin operacji….operacji na otwartym sercu.
Szczęśliwie udało się wyjechać, szybko zamknąć drzwi domu i pracy.
Nie ulec kanapie, zmęczeniu i odnawiającemu się stosowi spraw do załatwienia.
Ale obiecałam mężowi, sobie i Jezusowi.
Nasza modlitwa małżeńska ewidentnie nadawała się do reperacji.
.
Piątkowe poznanie się. Rundka z pytaniami dla każdego małżeństwa, na które dawno a może nawet w ogóle nie odpowiadaliśmy.
Pierwsza konferencja Marzeny i Michała połączona z wprowadzeniem o. Dezyderiusza.
Co mamy wyrzucić z życia na rzecz modlitwy małżeńskiej?
Czy umiemy być nadzy sercem wobec siebie na naszej modlitwie przed Bogiem ? Pytania niczym połknięte lekarstwo rozpoczęły przygotowanie do operacji.

Wieczorna msza w kaplicy ojców sercanów i tam obecny obraz Serce Jezusa.
Pomyślałam sobie: To co Jezu na tych rekolekcjach ma się wyłonić z mroku?

Jak się okazało długo nie musieliśmy czekać.

Sobotnia adoracja w tej samej kaplicy.
Razem z Darkiem na „swoim skrawku ławki” osobno jako małżeństwo ale w całości jako wspólnota tych rekolekcji.

Prowadzą Marzena i Michał…
-Tak przy wszystkich ??!!powariowali!
-Dobra, zaczekam przecież nie policzą, nie będą sprawdzać..
-No nie!!! Przecież w kaplicy nie jest za ciepło ,a mnie rozpala od środka.
-Czy Ja dobrze widzę? T-shirt szybko porusza się w rytmie bicia serca….

Już teraz nie przytoczę dokładnych słów podziękowań za mojego męża.
Ale zrobiłam to na głos!
Nagle wiedziałam co mam powiedzieć. Mówiłam to z najszczerszą radosną miłością tych wszystkich wspólnych lat razem.
Tak, to było na dnie serca.
Czekało, żeby wyjść z mroku.

A stan po: jakby w każdej komórce leciał „Gonna Fly Now” finał Rocky Balboa.
Dla mnie to było gwałtowne przełamanie. Zmiana na modlitwie.
To jak rekolekcje toczą się punkt po punkcie, pewnym rytmem i tak też stopniowo tworzy się nasza modlitwa małżeńska.
Czy gwałtownie czy stopniowo tego nie wiemy..my mamy mieć otwarte serca.

Brakowało takiej trzydniowej niedzieli w naszym duchowym małżeńskim życiu.
Spakowaliśmy Swoje rozgrzane serca z formalnymi ustaleniami co do wspólnej modlitwy i zabraliśmy do domu.
Uspokajamy, walizka już rozpakowana :)

Żywo dziękujemy za te rekolekcje na żywo.

Magdalena i Dariusz Pachuccy