Nowenna dzień 6

Spotkanie z Bogiem na modlitwie osobistej

Bóg tu jest i na mnie czeka

Posłuchajmy Ojca Caffarel’a

Jedyny, prawdziwy powód do modlitwy jest taki: Bóg mnie wzywa, Bóg na mnie czeka, Bóg mnie kocha, ma mi wiele do powiedzenia i do ofiarowania, idę. To przede wszystkim dla Niego, a nie dla siebie, staję do modlitwy. Miłość jest prawdziwa, jak sami to wiecie, jedynie wtedy, gdy najpierw szuka dobra ukochanej osoby. Bóg ma do urzeczywistnienia we mnie, przeze mnie dzieło, w godzinie modlitwy, ofiaruję siebie. Przede wszystkim wyznajmy, że Ten, do którego się przychodzimy jest Bogiem, jedynym Bogiem, Bogiem nieskończonego majestatu, któremu wszechświat zawdzięcza swoje powstanie i ciągłość istnienia, taka postawa jest adoracją, a bez adoracji nie ma modlitwy, to oczywiste. Przede wszystkim, aby się do Boga modlić i rozpoznać Go takim, jakim jest, trzeba przed Bogiem stanąć. Jeśli to do Chrystusa się zwracamy, nie popełniajmy błędu Filipa apostoła, który został napomniany przez Chrystusa „Filipie, tak długo jestem z wami, ty jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca”. Umiejmy zobaczyć i uwielbić Boga w Jezusie Chrystusie, gdy zwracamy się do Jezusa Chrystusa na początku naszej modlitwy. Ale prawdą jest, że ten wspaniały Bóg jest także moim ojcem. Ojcem nieskończonej czułości. Tak więc od samego początku modlitwy, adoracja łączy się z bezwarunkową synowską ufnością. Ale, aby to uwielbienie i zaufanie nie zatrzymało się na etapie mglistej myśli, zadumy, musi się przełożyć na relację osoby z osobą, na to co już kiedyś nazwałem, pamiętacie, relacją „ja – ty”. Żeby to była żywa relacja nawiązana z Bogiem. Relacja, w której obie strony się komunikują. Rzekłbym, muszę być do dyspozycji (dla) tego Boga, mojego ojca, przez całą moją modlitwę.

 

Po obejrzeniu filmu możemy poświęcić czas na osobistą modlitwę i zakończyć ją modlitwą Ks. Caffarel’a:

 

Ty, który mieszkasz na dnie mojego serca,
Pozwól mi odnaleźć Ciebie na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca,
Uwielbiam Cię, mój Boże, na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca,
Bądź uwielbiony, Panie, na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca,
Ofiaruję się Twojej miłości na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca
niech Twoja radość wzbudzi się na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca,
zachowaj mnie od zła wszelkiego na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca,
spraw, abym mógł żyć Tobą na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca,
chcę tego, co Ty chcesz na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca
otwórz mnie na świat na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca
niech Twoje Imię będzie pochwalone na dnie mojego serca.

Ty, który jesteś u siebie na dnie mojego serca
głębino światła na dnie mojego serca.

 

Panie, udziel nam łaski modlitwy, abyśmy jak nauczał Ojciec Henri Caffarel pozostali wierni modlitwie.

 

Magnificat

 

Modlitwa o beatyfikację ks. Caffarela

 

Dodatkowy tekst wprowadzający w medytację

Ks. CAFFAREL, TOWARZYSZ NA NASZEJ DRODZE DO BOGA „MIŁOŚĆ JEST MOJĄ ISTOTĄ!”

Być obecnym dla Boga w modlitwie kontemplacyjnej „Bóg jest tutaj i czeka na mnie”

Nasz świat czeka na więcej duchowości, co w końcu pozwoli nam pojąć prawdziwe znaczenie chrześcijańskiej modlitwy, której szukaliśmy. Tak jak w ludzkim ciele dusza jest obecna w każdym członku, w każdej komórce, tak w wielkim mistycznym Ciele Chrystusa, rozsianym po całej ziemi, modlitwa, Jezus-Chrystus składa dziękczynienie za każdego chrześcijanina i w każdym Chrześcijaninie. Na początku jest tylko żar pod popiołem, ale kiedy dzień po dniu wieje na niego wielki wiatr Ducha i tak właśnie się dzieje, gdy się modlimy —tryska jasny i pożerający płomień, wznosi się wołanie: Abba, Ojcze, Ojcze” (por. Rz 8:15). Z roku na rok ogień Chrystusowej modlitwy dociera do głębi całego chrześcijanina i sprawia, że ​​przeżywa on wielkie doświadczenie św. Pawła: „… razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” (dosłowne tłumaczenie „to Chrystus we mnie żyje i modli się”.

Chrześcijan w modlitwie słyszy więc wezwania, które Jezus daje mu usłyszeć w tajemnicy jego duszy, Tego, które Bóg już skierował do sprawiedliwych Starego Prawa: „Synu mój, daj mi swoje serce”. Daj mi swoje serce, swoje usta, swoje życie; Chcę w was i przez was – jak we wszystkich członkach mojego wielkiego Kościoła – adorować Ojca, śpiewać Jego chwałę, dziękować Mu za Jego wielką chwałę i Jego niezwyciężoną miłość, kontynuować moje ogromne wstawiennictwo za ludzkością tonącą w rozpaczy; Chcę w Tobie i przez Ciebie wykrzyczeć pragnienie, które we mnie płonie: Ojcze, niech przyjdzie Twoje Królestwo.

Oto tajemnica modlitwy chrześcijańskiej: jest to modlitwa Wiecznego Syna Bożego, zakorzeniona w sercu człowieka i przeżywana w Kościele, Ciele Chrystusa.

Ks. Caffarel

Złota Obrączka nr 91, styczeń- luty 1960