O emigracji… W tych dniach otrzymaliśmy dziesiątki wiadomości i zaproszeń od przyjaciół z Polski, Litwy, Łotwy, Czech i Francji. Kiedy wczoraj nasi partnerzy zadzwonili i powiedzieli, że znaleźli nam uroczy domek w Szampanie, pomyślałam :) :). Mając czwórkę małych dzieci, sama wydaję się szalona w tej sytuacji. Jestem Wam wszystkim ogromnie wdzięczna, a na pewno do Was przyjedziemy, gdy ten cały horror się skończy. Ale… dla mnie opuszczenie domu to strata. To strata nadziei na nasze zwycięstwo. Mój dom to moja forteca. Tylko tutaj moje dzieci czują się komfortowo i bezpiecznie. Tylko tutaj czuję się wolna. “Głodnych można kupić, a wolnych tylko zabijać!”. Wierzę w naszą Ukrainę!! Jeśli nawet natura nas chroni (morze sztormuje i nie pozwala desantowi wylądować), to na pewno wygramy!

Victoria z Odessy