W dniach 14.02-16.02 mieliśmy ogromną przyjemność uczestniczyć w rekolekcjach „Obowiązek Zasiadania – narzędzie budowania jedności małżeńskiej”. Gdy tylko znaleźliśmy się u stóp malowniczo położonego Domu Pielgrzyma w Czernej, w pobliżu Krzeszowic,  zostaliśmy powitani przez bliskich naszym sercom (nasza para prowadząca z czasów pilotażu): Bernadettę i Piotra Dylów, oraz Krzysztofa Siudzińskiego, który wraz z małżonką, Marią, odpowiedzialny jest za Sektor Śląski. Niestety, z powodu sezonu grypowego Jego żona była nieobecna. Cała ta wspaniała czwórka miała za zadanie przybliżyć nam tematykę jakże ważnego punktu wysiłku, jakim jest zasiadanie.

Bóg w swojej hojności obdarzył nas jeszcze jednym darem: opiekę duchową nad nami przez te dni miał sprawować ks. Krzysztof Bąk – człowiek o niesamowitej charyzmie i wiedzy, niespotykanym poczuciu humoru; miłośnik Ziemi Świętej, którego kazań słucha się z zapartym tchem i chciałoby się, by trwały w nieskończoność.

Czas rekolekcji  był niebywale pracowity i oferował nam różnego rodzaju aktywności. Była owocna praca w grupach, sprzyjająca zacieśnianiu więzów; była bardzo bogata merytorycznie konferencja wzbogacona o slajdy, które porządkowały naszą wiedzę dotyczącą zasiadania. Staraliśmy się określić jego cel, nasze oczekiwania względem niego, trudności, jakie napotykamy przy jego realizacji. Zostaliśmy podzieleni na grupy kobiece i męskie i mogliśmy skonfrontować później nasze wyniki, które po pierwsze uświadomiły nam, że niezależnie od miejsca zamieszkania czy od stażu w Ekipach, podstawowym wrogiem zasiadania jest brak czasu, a po drugie po raz kolejny uzmysłowiliśmy sobie różnice w funkcjonowaniu mózgu damskiego i męskiego.

Tym ostatnim przyjrzeliśmy się bliżej, zgłębiając tajniki szacunku, jakiego od żon oczekują mężowie i miłości, na którą liczą żony ze strony mężów. Prowadzący  podzielił się z nami receptą na lepsze małżeństwo i podał nam wytyczne do odszyfrowania kodu komunikacji damsko-męskiej. Dowiedzieliśmy się, że kobiety potrzebują przede wszystkim bliskości, otwartości, zrozumienia i bycia wysłuchaną  (rady wcale nie są konieczne!). Potrzebują wiedzieć, że ich mąż jest im oddany, muszą czuć, że są poważane i chronione.

Równolegle, prowadzący  spróbował zdefiniować czym jest ów osławiony szacunek, jakiego potrzebują mężczyźni. Okazuje się, że ich głód pracy i osiągnięć jest nieporównywanie większy, niż u ich małżonek. Mają oni wręcz zakodowane w genach pragnienie chronienia i utrzymywania rodziny, służenia jej i przewodzenia, jak również analizowania i doradzania. Kobiety powinny również postarać się zrozumieć męską potrzebę seksualnej bliskości.

Dzięki Bogu, nie zabrakło zasiadania. Dawka wiedzy była tak ogromna, że wspaniale było móc omówić to we dwoje, wypytać współmałżonka, jakie jest jego zdanie na ten temat.   Jako że piękna, wiosenna pogoda i  urzekające krajobrazy sprzyjały spacerom, niektórzy ten punkt wysiłku przenieśli w plener.

Nie obyło się także  bez wzruszeń i ocieranych ukradkiem łez: była wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu wraz z błogosławieństwem monstrancją oraz wyjątkowa Msza Św.,  podczas której mieliśmy możliwość odnowienia naszych przyrzeczeń małżeńskich.

Mimo że od rekolekcji upłynęły dopiero dwa tygodnie, w sercach już narodziła się tęsknota za tym magicznym czasem i pragnienie, by znowu się tam znaleźć… By uciec od zgiełku i szarpaniny codzienności i znowu widzieć pełne ciepła spojrzenia, życzliwe uśmiechy, by słuchać osób, które chcą się z nami podzielić swoimi doświadczeniami, dać nam nieocenione rady, by móc, jak zachęca Abp. Konrad Krajewski „opalać się przed Najświętszym Sakramentem” i by całym sobą czuć, że to właśnie tam dzieje się cud i słychać słowa świętego Jana Pawła II:

„Stać tak przed Tobą i patrzeć tymi oczyma,
w których zbiegają się drogi gwiazd –
O oczy, nieświadome Tego, Kto w was przebywa,
odejmując Sobie i gwiazdom niezmierny blask.

Więc wiedzieć jeszcze mniej, a jeszcze więcej wierzyć.
Powieki powoli zamykać przed światłem pełnym drżeń,
potem wzrokiem odepchnąć przypływ gwieździstych wybrzeży,
nad którymi zawisa dzień.

Boże bliski, przemień zamknięte oczy
w oczy szeroko otwarte –
i nikły podmuch duszy drgającej w szczelinach róż
otocz ogromnym wiatrem”

Żaklina i Michał Wałkuscy