W dniach 15-17.03.2024 r. w Łomży odbyły się rekolekcje zatytułowane „Małżeństwo obleczone
w Magnificat”. Skupienie prowadził Duch Św. – tak zapowiedział na początku ks. Wojciech Zyśk,
który y wraz z Beatą i Andrzejem Garlickimi był Jego świetną pomocą. Rekolekcje opierały się na
fragmentach z Ewangelii dotyczących Zwiastowania i wydarzeń mających miejsce później – w
tym wyśpiewania przez Maryję i… Józefa ich „Magnificat”. Czytania stanowiły punkt wyjścia do
konferencji głoszonych przez Księdza (nie za krótkich i nie za długich;)) oraz medytacji, które
małżonkowie odbywali indywidualnie. Był też czas na pracę warsztatową (Duch św. hulał:)), a
także na niezwykłe zasiądźmy razem… Nie zabrakło różańca, jutrzni oraz adoracji – także
wieczornej z wyjątkowo bliską obecnością Jezusa Eucharystycznego i indywidualnym
błogosławieństwem małżeństw. Codziennie gromadziliśmy się na wspólnej Mszy Św., podczas
której Bóg umacniał nas Swoim Słowem i Swoim Ciałem i tworzył z nas wspólnotę. Mogliśmy
dzięki temu podzielić się otwarcie naszymi doświadczeniami w małych grupach oraz na
podsumowaniu, a także podczas wieczornej integracji :). Nad całością cały czas czuwali
troskliwie Beata i Andrzej, z zaangażowaniem prowadząc nas przez kolejne punkty rekolekcji i
dbając, byśmy się nie pogubili (w przenośni i dosłownie;)) w przestrzeniach łomżyńskiego
seminarium. Dzięki nim każdy mógł poczuć się organizatorem wydarzenia i… włączyć w
różnorodne posługi (podobno najlepsza to kuchnia ;)). Ksiądz Wojciech stwierdził na koniec, że
Duch Święty bardzo się napracował przez ten weekend – widać było wiele owoców Jego
działania :).
Dziękuję Bogu za to, że mogłam być na tych rekolekcjach. Obawiałam się, że nie skorzystam za
wiele z racji opieki nad małym dzieckiem, Pan Bóg jednak sprawił inaczej. Głoszone nauki
pomogły mi „ruszyć z miejsca”. Przyjeżdżając, miałam wrażenie, że „utknęłam” na pytaniu
„jakże się to stanie w moim życiu?”. Jak dam radę z nowymi wyzwaniami rodzinnymi i podjętymi
zobowiązaniami w Ruchu? Duch Św. poprowadził mnie dalej – do zadania tych pytań Bogu, do
zaufania, do pójścia do przodu. Niesamowite było także zadanie warsztatowe, które normalnie
szłoby mi jak po grudzie, a tu nie sprawiło problemu, a nawet było zaskakującym działaniem
łaski (doświadczenie także innych osób ;)). W sposób szczególny mogłam również zobaczyć,
jak realizowały się słowa ks. Wojciecha z początku rekolekcji: „Najważniejsza praca, to między
każdym z Was a Słowem Bożym – zobaczyć siebie i swoje małżeństwo, a potem spotkać się w
małżeństwie w inny sposób”. Było wręcz namacalnie widać, jak Pan Bóg przemieniał każde
obecne małżeństwo, jak łączył i jednoczył, jak wydobywał na powierzchnię wartość
drogocennego klejnotu i wielkiej tajemnicy, przed którą można tylko zgiąć kolana… Bo Ruch to
nie tyle światłe idee, mądre słowa Założyciela, ponadczasowe metody działań… To przede
wszystkim wspólnota Małżeństw, z których każde jest drogocenną perłą, Ziemią Świętą,
niepowtarzalnym obrazem komunii Boga. Chwała Panu za cuda tych rekolekcji, za cud
Zwiastowania i naszych życiowych zwiastowań… Magnificat!
Basia i Michał