Kochani!
Mieliśmy niedawno krótką rozmowę z Aliną z Czerniowiec.
W Czerniowcach są dwie świątynie, katolicka i prawosławna – cerkwi moskiewskiej. Na Mszę Zmartwychwstania w kościele katolickim niemal nie można było wejść. To się jeszcze nigdy przedtem nie zdarzyło, powiedziała Alina. Chyba wszyscy i katolicy i prawosławni przyszli do kościoła katolickiego. Alina z Vadimem z wielkim wysiłkiem starają się zasiać/obsadzić całą ziemię, jaką posiadają. To przygotowanie do następnego roku. Są skrajnie zmęczeni. czwórka małych dzieci i obłożnie chora babcia, ale jak zawsze pełni radości i ufności w Bożą opiekę. W Czerniowcach rodziny przyjęły 8 tysięcy uchodźców. To miasteczko bodaj 30 tysięczne. Czerniowce mają przydzielone (wewnętrzna ukraińska organizacja) wspomaganie Kijowa. Gdy otrzymali zapotrzebowanie na ubranka dla noworodków w przeciągu 24 godzin ta mała społeczność zgromadziła i wysłała duży samochód rzeczy. W ostatnich dniach zostali bez prądu i gazu. Alina pochwaliła się kuchnią polową, jaką przygotował naprędce Vadim (dołączamy zdjęcia). Pamiętajcie o nich wszystkich w modlitwie, my wspieramy ich również finansowo.
Niech ich i nas Pan Bóg ma w swojej opiece,
Helena i Paweł