Przyjęcie nowej posługi związanej z pilotażem było dla naszego małżeństwa decyzją pełną obaw. Pamiętamy nasz pilotaż i jak wiele od niego zależało. Wiedzieliśmy, że na parze pilotującej spoczywa duża odpowiedzialność, bowiem to przez jej perspektywę małżeństwa postrzegają i poznają ruch END.
Co warto podkreślić, podczas dni skupienia dla par pilotujących w Laskach, okazało się, że podobne obawy miały wszystkie małżeństwa. Za każdym razem prowadzenie pilotażu jest ogromnym wyzwaniem nawet dla małżeństw już doświadczonych w tej posłudze. Poczucie, że nie jesteśmy sami, oraz bezcenne wskazówki, którymi dzieliły się małżeństwa dało nam jasność tej misji.
Zdaliśmy sobie sprawę, że celem comiesięcznych spotkań z nowymi parami wcale nie jest utworzenie z nich kolejnej ekipy, ponieważ spotkanie ekipy jest przede wszystkim żarliwym poszukiwaniem Boga. Zatem para pilotująca jest ewangelizatorem i musi pomagać nowym małżeństwom w dążeniu do świętości. Uświadomienie sobie tego, jest pogrzebaniem własnych ambicji utworzenia nowej ekipy i pozwala pogodzić się z decyzją jeśli jakieś małżeństwa nie zechcą pod koniec pilotażu przyjąć karty END.
Jako małżeństwo pilotujące mamy wskazywać parom drogę na szczyt. Małżeństwa nabierają sił na kolejne wyzwania i niosą sobie wzajemną pomoc właśnie na comiesięcznych spotkaniach ekipy. Jednak najważniejsza droga męża i żony jest pomiędzy spotkaniami, to w codzienności wykuwa się ich duchowość małżeńska. Prowadzący tę sesję, Helenka i Paweł Kukołowiczowie podkreślali ogromną moc sakramentu małżeństwa. Każde małżeństwo powinno czerpać siłę płynącą z sakramentu, powinno pielęgnować i zgłębiać tajemnicę tego niezwykłego sakramentu każdego dnia.
Nie da się ukryć, przed nami wielkie wyzwanie, musimy nauczyć się patrzeć na nowe pary z wielką miłością, musimy nauczyć się wyczuwać i wczuwać się w aktualny etap podróży nie tylko całej ekipy, ale poszczególnych par. Na szczęście jest kapłan, który pomaga wszystkim podróżnikom. Kapłan jest jednym z nas, jest współtowarzyszem, który czerpie od nas, a my od niego. Cieszymy się, że dzięki gościnności księdza Grzegorza Jankowskiego i mądrości pary prowadzącej, mogliśmy głębiej zrozumieć tę posługę w naszym ruchu. Mieliśmy także czas na zawiązanie wspólnoty z innymi małżeństwami. Za wszystko serdecznie dziękujemy.
Katarzyna i Mariusz Kryczkowie