Pan sprawił, że dane nam było w czasie wakacji przeżyć wspaniałe rekolekcje w Ziemi Świętej. Nie sposób w krótkim świadectwie opisać całej pielgrzymki. Skupimy się na tym co na nas wywarło szczególne wrażenie.

Rekolekcje organizowało Ognisko Światła i Miłości w Kaliszanach. Przez dziewięć dni wędrowaliśmy śladami Jezusa, stąpaliśmy po ziemi, po której On chodził. Każdy dzień naszej wędrówki, który rozpoczynał się wczesnym rankiem a kończył późnym wieczorem, był pełen wrażeń Mieszkaliśmy po klasztorach w pobliżu sanktuariów, więc wieczór (czasem już późny) był czasem na osobistą rozmowę z Panem i refleksję przed Tabernakulum. Każdego dnia słuchaliśmy też dwóch konferencji głoszonych przez ks Mirosława – ojca Ogniska.

Nazaret bazylika Zwiastowania. Tam się wszystko zaczęło. Święta Rodzina żyła takim samym życiem jak każda rodzina. Brat Jordan franciszkanin z Polski posługujący przy Bazylice pokazał nam “lodówkę” Św Rodziny. Był to otwór wydrążony w ziemi w którym przechowywano żywność. W nocy, z lęku przed rabusiami, nad tym otworem rozkładano matę na której spała cała rodzina. Pomogło nam to zrozumieć fragment z Ewangelii św Łukasza 11,5-7 o natrętnym przyjacielu. Teraz już wiemy jak trudno było wstać i podać żywność proszącemu.

Największym przeżyciem myślę, że nie tylko naszym była Kana Galilejska, miejsce pierwszego cudu Pana Jezusa i odnowienie przyrzeczeń małżeńskich przez cztery małżeństwa. Wspaniałą katechezą dla wszystkich uczestników pielgrzymi były świadectwa tych małżeństw (zamiast homilii), o tym jak Bóg przeprowadzał nas przez różne koleje losu i, pomimo rozlicznych trudności, umacniał w nas wiarę, miłość i więź małżeńską. Dla nas było to szczególne przeżycie gdyż właśnie w tym czasie świętowaliśmy czterdziestolecie naszego małżeństwa.

Jezioro Galilejskie, przejazd łodzią i w oddali rybacy na swoich łodziach, tak jak za czasów Chrystusa.

Góra Błogosławieństw. Tu na tym miejscu Bóg najpełniej objawia nam swoje błogosławieństwo. W każdym z tych Błogosławieństw jest trud. Bóg mówi nam, że iluzją jest wizja szczęścia bez krzyża, bez cierpienia, bez trudności. Ucieczka od krzyża to wchodzenie w coraz większe zakłamanie, ułudę, bo przecież Jezus powiedział “Kto chce pójść za mną niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje”. (Łk.9,23)

Jerozolima Droga Krzyżowa uliczkami miasta wśród zgiełku codziennego dnia. W czasie Eucharystii, kończącej nasze pielgrzymowanie, Bóg przez usta kapłana powiedział do nas: “Tutaj doświadczyliśmy miłości Chrystusa. Chrystus powinien żyć w nas, aby przez nas uobecniało się Jego Królestwo. Do każdego z nas Jezus kieruje swoje przesłanie idźcie do swojej codzienności, posyłam Was jak owce między wilki, ale posyłam Was w mocy Mojego Ducha”.

Halina i Janek z Lublina

Swiadectwo z pielgrzymki do Ziemi Świętej