W 75 rocznicę ogłoszenia Karty Ekip Notre Dame, spotkaliśmy się, aby odczytać ją na nowo. Nasze życie i my sami zmieniamy się. Co roku mierzymy się z innymi wyzwaniami. Sytuacja wokół nas też jest inna, a Karta nieustannie wyznacza małżeństwom drogę do nieba.

Drugiego grudnia Sektor Łódzki END obchodził Święto Karty w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łodzi. Na spotkanie przybyły ekipy z Łodzi i z Wielunia. Towarzyszyli nam kapłani, doradcy duchowi ekip: ksiądz Marek Pluta, ojciec Tomasz Rakowski, ojciec Błażej i ksiądz Łukasz Leśniewski.

Spotkanie rozpoczęła uroczysta, koncelebrowana Msza Święta. Homilię wygłosił ojciec Tomasz. Przypomniał nam, że Jezus powołał księdza Henri Caffarela i pokazał mu wielkie żniwo wśród małżeństw szukających Boga. Tak narodził się we Francji Ruch Equipes Notre Dame. Początkom Ruchu towarzyszył ogromny entuzjazm. Bóg obdarzył go szczególnym charyzmatem budowania wspólnoty, który przez 75 lat dojrzewał. Dziś w oparciu o całe to doświadczenie, odczytujemy Kartę na nowo, w obecnej sytuacji i miejscu. Jej przesłanie jest cały czas żywe i aktualne. Małżeństwa wezwane są do świętości rozumianej jako bezwarunkowa, życiodajna miłość na wzór miłości Chrystusa do Kościoła, której źródłem jest Bóg. Wspólnota jest nam w tym powołaniu bardzo potrzebna i pomocna. Nie możemy jednak zapominać, że Bóg powołał nas również do dawania świadectwa i do misji. Dziś posyła nas do innych małżeństw, aby dzielić się z nimi naszym duchowym bogactwem i doświadczeniem.

Konferencję z elementami warsztatu: „Życie sakramentalnego małżeństwa”, poprowadzili dla nas Małgorzata i Rafał Dudzińscy z Wielunia. Aby przyjrzeć się relacji małżeńskiej,  zaproponowali wspólny taniec. W życiu tak jak w tańcu potrzebny jest prowadzący, wzajemna uwaga, czułość, bliskość, a owocem jest radość. Bóg pragnie naszego szczęścia. Zdarza się jednak, że małżeństwa zaniedbują wzajemną relację, stawiając dzieci, rodziców albo pracę na ważniejszej pozycji. Tymczasem jeśli nie zatroszczymy się o nas samych, to nie będziemy mieli ani siły ani pomysłu na pomoc innym. Dzieci uczą się miłości i przebaczenia patrząc na rodziców, muszą ich doświadczyć w domu, ponieważ w świecie brakuje miłości. Małgorzata i Rafał mówili nam też o trzech „stołach” przy których karmi się i nabiera sił małżeństwo sakramentalne: stole ducha, którym jest Eucharystia i modlitwa, stole umysłu, którym jest ognisko domowe i stole ciała, czyli o pożyciu małżeńskim. Wszystkie 3 „stoły” są nam potrzebne, musimy umieć z nich korzystać i zachować między nimi równowagę. „Małżeństwo sakramentalne to wspinaczka na K2. Aby dojść do celu musimy iść razem, nie możemy się wyprzedzać, najwyżej iść jeden za drugim”.