12 marca 2022 w Sektorze Dolnośląskim obchodziliśmy Wielkopostny Dzień Skupienia. Wydarzenie miało miejsce w parafii św. Antoniego na ul. Kasprowicza we Wrocławiu. Zaczęliśmy od Mszy św., której przewodniczył Doradca Duchowy Sektora o. Dominik Banaś OFM. Naukę rekolekcyjną na temat: „Na czym polega prawdziwy radykalizm ewangelii” wygłosił ks. Krzysztof Wojtaś, Doradca Duchowy Ekipy pierwszej z Jelcza-Laskowic.

Ks. Krzysztof  nawiązując do ewangelii z dnia (Mt 5, 43-48) stwierdził, że słowo Jezusa z tej ewangelii jest dziś solą, która chce nadać smak dzisiejszemu spotkaniu. Przez ostatnie dni oczy nas wszystkich spoglądają na naszych braci i siostry z Ukrainy. Pojawia się wiele emocji związanych z  wojną. Widzimy strach, niepewność jutra uchodźców, waleczność tych, którzy bronią niepodległości, widzimy i słyszymy ciszę milczącego zachodu jakby się nic nie stało,i co najgorsze słychać krzyk serca – który czasami może być też wyrazem nienawiści do najeźdźców…..

I to jest właśnie ta sól, która ma nadać smak naszemu chrześcijaństwu- to jest to pole do naszego osobistego nawróceniato jest radykalizm ewangelii. „ A ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie ? (…) Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski”

Nie wystarczy jednak jedynie słuchać Słowa i starać się je zrozumieć, ale potrzebna jest także postawa gotowości życia według Niego, by wydać owoc trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny – kontynuował rekolekcjonista. Słowo jest zaproszeniem do współpracy z Bogiem, który chce nas zbawić. Słowo jest obietnicą.

Zbyt dużo słów dociera do nas w dzisiejszym, krzyczącym świecie poprzez, media – telewizję , radio. Zazwyczaj Słowo przelatuje obok nas, czasem nawet wlatuje jednym uchem, a wypada drugim, lecz nie trafia do serca. Aby stało się inaczej potrzeba naszej wiary w to, że rzeczywiście ma ono moc, bo zostało wypowiedziane przez samego Boga i – co więcej-stało się Ciałem. Aby spotkanie z Bożym Słowem (czy to na liturgii w kościele, czy to podczas prywatnej lektury Pisma Świętego) było owocne, trzeba słuchać. Skupić całą swoją uwagę, wyeliminować rozproszenia, nie zajmować się niczym innym, lecz  oddać całego siebie, swój rozum i wolę, i chłonąć to, co się słyszy. Oczywiście, nie jest to proste. Możemy potrzebować wielu prób zanim uda nam się wejść w prawdziwe wyciszenie i móc medytować Słowo. Warto jednak podjąć ten wysiłek, nie poddawać się i nie zniechęcać nieudanymi „podejściami” , by nie stało się to, o czym pisze św. Mateusz: czasem ktoś jest tak rozproszony, że kiedy przepowiada się Słowo, ”przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu” (Mt 13, 19).  

Dla chrześcijan Słowo to jednak nie tylko litery, choć natchnione, ale to przede wszystkim Jezus. Zatem spotkanie ze Słowem oznacza najpierw słuchanie tegoż Słowa, a potem oglądanie w Chrystusie dowodu na to, że jest żywe i skuteczne – jest obietnicą, KTÓRA MA POKRYCIE!!!. Taka postawa jest konieczna, żeby uniknąć niebezpieczeństwa bycia jak ten, „kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały” (Mt 13,20-21).

Medytując słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, zastanówmy się, czy przypadkiem bardziej niż Dobrej Nowiny nie szukamy jednak w swoim życiu Łatwej Nowiny – Ewangelii okrojonej z radykalizmu. Ewangelia to bardzo Niewygodna Nowina, bo albo przyjmuje się ją w całości, albo nie przyjmuje jej się wcale. Nie mogę bowiem pogodzić jej logiki z tym, co oferuje świat. Nie da się znaleźć kompromisu i żyć trochę według nauki Jezusa z Nazaretu, a trochę według swojego widzimisię.  Jeśli chcę być autentycznym głosicielem Ewangelii, nie mogę do swojego serca wprowadzać tego, co pogańskie, czyli tego, co sprowadza Boga do roli bóstwa służącemu człowiekowi. W przeciwnym razie „troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak, że zostaje bezowocne” (Mt 13,22)

Nasza postawa wobec Bożego Słowa, to także obraz serca każdego z nas. Bo rzeczywiście czasem jesteśmy tymi, którzy nie podejmują wysiłku zrozumienia  Słowa, choć go niby słuchamy. Innym razem wydaje nam się, że odnaleźliśmy „swoje” Słowo, które będzie od teraz nas prowadzić. Z czasem okazuje się, że to był  jednak słomiany zapał, bo po chwili radości zderzyliśmy się z rzeczywistością, która  nas przygasiła. Uwierzyliśmy, że naszego życia nie da się zmienić, a nasze wady i słabości są nieodłączną częścią nas samych. Poza tym po co się wychylać, skoro inni wokół mają Ewangelię tylko na półce, a nie w sercu… Znajome, prawda? W jeszcze innym czasie, kiedy nam się powodzi i wszystko dobrze się układa, stajemy się głusi na Słowo Boże, bo wydaje nam się, że nie potrzebujemy pomocy „z góry”. Najważniejsze jest jednak to, że w każdej z tych okoliczności naszego życia Jezus nie przestał dawać nam Słowa, lecz wciąż obficie je głosi.

Radykalizm Ewangelii polega przede wszystkim na tym, że ona nie umiera i nie daje mi spokoju w walce z moimi przywiązaniami do świata. Wówczas będę głosić Ewangelię Miłosierdzia, która przemienia człowieka na wzór Prawdziwej Miłości, a nie oderwane od Ewangelii „miłosierdzie”, które może jedynie uczynić mnie duchowo rozlazłym. Cały ten „wysiłek” Boga jest po to, by przygotować nasze serca na Jego Słowo. Będzie je głosił do skutku: „słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocnie, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55,11).

Jest wiele fragmentów w Ewangelii, które pokazują, na czym polega radykalizm ucznia Jezusa. Będą to przede wszystkim błogosławieństwa z Kazania na Górze (Mt 5,1-12; Łk 6,20-23), ale także wezwania do miłości nieprzyjaciół , które usłyszeliśmy przed chwilą (Mt 5,43-48; Łk 6,27-36), do unikania gniewu wobec krzywdzicieli (Mt 5,21-26), do unikania pożądliwego spojrzenia na kobietę (Mt 5,27-30), do zostawienia ukochanych osób ze względu na Niego czyli Jezusa (Mt 10,34-39; 19;27-30; Mk 10,28-31). Jednaknajbardziej dosłownym i konkretnym przykładem radykalizmu ewangelicznego jest rozmowa Jezusa z bogatym młodym człowiekiem (Mt 19,16-22; Mk 10,17-22; Łk 18,18-23). Na jego pytanie, co ma zrobić, aby osiągnąć życie wieczne, Jezus odpowiada, że ma zachowywać przykazania. Młodzieniec stwierdza, że zawsze je zachowywał. W tej sytuacji Jezus proponuje mu drogę szczególną: wszystko, co posiada, ma oddać biednym, a następnie po porzuceniu dotychczasowego stylu życia ma udać się w drogę razem z Nim. Ma więc zacząć nowy etap życia, ale najpierw musi zostawić swoje dotychczasowe zabezpieczenia i przyzwyczajenia. Jest to zadanie radykalne, ponieważ domaga się skoncentrowania całej egzystencji na Chrystusie. Nie chodzi więc w pierwszej kolejności o przyjęcie nowych zasad, nowych rzeczy, które miałyby zastąpić dotychczasowe, ale wyruszenie w drogę, na której – jak to zwykle zdarza się w drodze- nie wszystko da się przewidzieć i nie wszystko da się zaplanować gdyż istotą tej drogi jest zaufanie Jezusowi.

Niech ten czas wielkiego postu będzie czasem wyruszenia na pustynię żeby być z Bogiem twarzą w twarz. Mapą, która będzie ci pomocna w wędrowaniu niech będzie JEGO SŁOWO. Zostaje już tylko jedno pytanie: Czy jesteś gotowy oddać Mu wszystko i ZAUFAĆ – zakończył kaznodzieja.

Po Mszy św. odbyło się uroczyste przyjęcie Karty END przez dwa małżeństwa. Trzy kolejne małżeństwa przyjęły powołania do posług: do posługi pary odpowiedzialnej za informację w Sektorze Dolnośląskim, do posługi pary informacyjnej oraz posługę pary pilotującej. Bardzo im wszystkim gratulujemy i dziękujemy.

Bardzo ważnym kolejnym punktem naszego dnia skupienia była Droga Krzyżowa. Rozważania do poszczególnych stacji przygotowały wyznaczone ekipy. Razem przeszliśmy, modląc się i zmieniając się przy niesieniu krzyża poprzez kolejne stacje Drogi Krzyżowej wewnątrz kościoła.

Na naszym spotkaniu formacyjnym nie zabrakło też agapy. Cieszyliśmy się wspólnymi rozmowami przy kawie i ciastku. Swoje krótkie wystąpienie miał ks. Andrzej Orzech, który był niedawno w Betlejem  i przywiózł różańce wykonane z drzewa oliwnego przez tamtejszych chrześcijan. Mieliśmy przy tym okazję wspomóc polskie siostry Elżbietanki prowadzące Dom Pokoju w Betlejem. Ks. Andrzej, wspomagając się filmem (link: https://youtu.be/6mnO1__8EHA ) opowiedział nam o trudnej sytuacji materialnej i egzystencjalnej wielu betlejemskich dzieci oraz przedstawił funkcjonowanie tego ośrodka.

Ostatnim, formacyjnym punktem programu dnia skupienia było spotkanie w ekipach mieszanych, a po nich wspólna modlitwa i błogosławieństwo o. Dominika na zakończenie.

Dziękujemy o. Dominikowi , ks. Krzysztofowi oraz wszystkim uczestnikom Wielkopostnego Dnia Skupienia.

Jola i Marcin Pacholarzowie,
Para Sektora Dolnośląskiego