Historia Ekipy

w 2019

 

EKIPA NOTRE-DAME BRAUNSCHWEIG – WOLFSBURG

We wrześniu nasza Ekipa rozpoczęła piąty rok formacyjny. Wspólnotę Équipe Notre-Dame (END) tworzą cztery małżeństwa z różnym stażem małżeńskim (od kilku do kilkudziesięciu lat) z regionu Braunschweig i Wolfsburg oraz doradca duchowy, którego funkcję pełni ks. Proboszcz.

Ruch END powstał w 1947 r. we Francji, aby pomóc małżeństwom sakramentalnym w dążeniu do świętości i rozwoju duchowym. Założycielem ruchu jest ks. Henri Caffarel, którego proces beatyfikacyjny toczy się w Watykanie.

W tym roku dwie nowe pary wyraziły zainteresowanie przystąpieniem do naszej Ekipy. Rozpoczęły tzw. pilotaż, podczas którego poznają zasady funkcjonowania Ruchu i jego charyzmat. Pilotaż trwa zwykle kilka miesięcy, podczas których nowi kandydaci uczestniczą w regularnych spotkaniach Ekipy. Po tym czasie mogą podjąć decyzję, czy ta forma wspólnoty im odpowiada i spełnia ich oczekiwania.

8 grudnia – uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – jest świętem naszego Ruchu, którego Maryja jest patronką. Co roku w tym dniu jest odprawiana Msza Święta w intencji naszej Ekipy i Ruchu na całym świecie. W tym roku dodatkowo zorganizowaliśmy poczęstunek dla wszystkich małżeństw zainteresowanych naszym Ruchem.

Poza pracą nad rozwojem relacji z Panem Bogiem i między małżonkami nasza wspólnota włącza się aktywnie w życie całej parafii i pomaga w każdy możliwy sposób. Członkowie naszej Ekipy uczestniczą w pracach Rady Parafialnej, są szafarzami Komunii Świętej, prowadzą kursy przedmałżeńskie, organizują dni skupienia przed rekolekcjami czy seanse filmowe w ramach „Dobrego Kina”. W sposób szczególny troszczymy się o inne małżeństwa z parafii, dlatego organizujemy rekolekcje (warsztaty) weekendowe i zapraszamy różne ciekawe postaci, jak śp. o. Karol Meissner czy dr Jacek Pulikowski. W tym roku udało nam się zaprosić dr. hab. Mieczysława Guzewicza z wykładami pt. „Jak budować szczęście w małżeństwie i w rodzinie?”. Pan Guzewicz (doktor habilitowany teologii biblijnej i pastoralnej, konsultor Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski, rekolekcjonista, wykładowca oraz autor książek) wywarł duży wpływ na nasze małżeństwo, kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy go i usłyszeliśmy w ośrodku polonijnym „Concordia”. Weekendowe warsztaty tego typu są dobrą formą rozwoju duchowego dla małżonków, ale bardziej zalecaną i efektywną są rekolekcje wyjazdowe, kiedy małżonkowie wspólnie udają się na weekend poza miejsce zamieszkania, do ośrodka rekolekcyjnego, gdzie mogą poświęcić się całkowicie sobie nawzajem, modlitwie, rozważaniom i rozmowom z innymi małżeństwami. Na przełomie stycznia i lutego 2020 r. po raz kolejny kilka małżeństw z naszej parafii (również spoza END) weźmie udział w rekolekcjach pt. „Okazywanie miłości w małżeństwie i rodzinie” z ks. dr. Markiem Dziewieckim, które zostaną zorganizowane w Zduńskiej Woli.

Małżeństwa chrześcijańskie szukające wspólnoty innych małżeństw, pragnące w pełni przeżywać swój sakrament małżeństwa zachęcamy do kontaktu z nami lub innymi parami z naszej Ekipy. Chętnie odpowiemy na pytania i przybliżymy działalność Ruchu Équipes Notre-Dame.

Katarzyna i Krzysztof Kownaccy

 

Historia Ekipy

w 2018

 

70-LECIE RUCHU END

„Pozostańcie tym, czym zapragnęliście być od samego zarania: prawdziwą szkołą duchowości dla małżeństw. Niech to pielgrzymowanie pomoże wam zasiać we wszystkich krajach najważniejsze wartości małżeństwa i zjednać rodziny, które nimi żyją” – powiedział papież Paweł VI do zgromadzonych we wrześniu 1976 roku w Rzymie członków Ruchu Eqiupes Notre-Dame (END) przybyłych z całego świata. A jaki właściwie był ten początek?

 

„Idąc do źródła, znajdziemy cztery młode małżeństwa pełne gorliwości w swojej nowej miłości. Będąc świadomymi chrześcijanami, nie chciały one przeżywać swojej miłości w oddzieleniu od wiary. Brak im było może dokładnego poglądu na nauczanie dotyczące chrześcijańskiego małżeństwa, niemniej nadzieja wypełniała ich serca i intuicja zaprowadziła ich do księdza z refleksją: «Niemożliwym jest, by Bóg nie myślał dobrze o ludzkiej miłości, która wzbogaca nasze życie i daje nam tyle szczęścia. Bóg musi postrzegać miłość małżeńską jako coś bardzo pięknego i wielkiego. Chcemy o tym wiedzieć, Ojciec musi nam to wyjaśnić». Słuchając ich, odgadłem z łatwością, że mógłbym ich zawieść, jeśli w odpowiedzi dałbym im tylko oficjalną definicję moralności. Nie byłem jednak w tej materii wiele więcej zorientowany od nich. Niemniej jednak miałem przekonanie, że miłość jest darem Boga, a małżeństwo było instytucją zamierzoną przez Niego, więc boski zamysł na miłość i małżeństwo musi nieść nieskończenie więcej głębi, niż ci młodzi mężczyźni i kobiety mogli sobie wyobrazić. Moja odpowiedź brzmiała: «Zacznijmy szukać razem, połączmy siły i wyruszmy w odkrywczą podróż», 25.02.1939” (ks. Henri Caffarel).

Dnia 8 grudnia 1947 roku w krypcie kościoła pw. św. Augustyna w Paryżu została uroczyście ogłoszona Karta Equipes Notre-Dame. Było to fundamentalne wydarzenie w historii END i ten właśnie dzień (8 grudnia) jest świętem Ruchu. Naszą patronką jest Maryja, a modlitwa Magnificat łączy wszystkich członków na całym świecie.

Karta END jest regułą dla małżeństw Ruchu, myśl o jej powstaniu towarzyszyła od początku, o czym 40 lat od jej powstania wspominał sam ks. Caffarel. Spodziewano się, że stawiane w dokumencie wymagania wielu mogą zniechęcić i rzeczywiście 8 grudnia 1947 roku na zaplanowane ogólne zebranie wszystkich par, zorganizowane w paryskim kościele, jedna trzecia w ogóle nie przyszła. Wzbudziło to pewien niepokój, czy założenia nie były zbyt wymagające, ale ostatecznie, po latach, okazało się, że przetrwały te grupy małżeństw, które zaakceptowały wymagania. Rozwój Ruchu potwierdza, iż reguła – Karta – była owocem działania Ducha Świętego. Choć została napisana językiem minionej epoki, pozostaje podstawowym i żywotnym dokumentem odniesienia oraz kamieniem węgielnym Ruchu. Dzisiaj tysiące par małżeńskich na całym świecie, inspirowane tym samym ideałem i stosujące te same metody, mówiące różnymi językami i pochodzące z różnych kultur, odkrywają poprzez swoje małżeństwo bogactwo głębokiej miłości Bożej. Jesteśmy wdzięczni Bogu za postawienie na naszej drodze END, które stawia wymagania rodzące dobre owoce w naszym małżeństwie. Nasza tutejsza ekipa pod opieką ks. proboszcza rozwija się i stara wiernie służyć Kościołowi, świadcząc o pięknie sakramentu małżeństwa.

Choć jedno małżeństwo z naszej ekipy zmieniło miejsce zamieszkania i ze zrozumiałych powodów (odległość 700 km, małe dzieci) ją opuściło, to stało się współtwórcą pierwszej ekipy w swoim nowym miejscu zamieszkania i pierwszym mieście w diecezji, a my jesteśmy z niego dumni.

Bardzo ważnym wydarzeniem jest międzynarodowe zgromadzenie członków Ruchu, które odbywa się co sześć lat z udziałem Ojca Świętego. W tym roku odbędzie się już dwunaste takie zgromadzenie w dniach 16-21 lipca w Fatimie. Będzie w nim uczestniczyć bardzo liczna grupa małżeństw z Polski, a wraz z nimi małżeństwo z naszej ekipy.

Jesteśmy ekipą włączoną w region Polski i w miarę możliwości bierzemy udział w wydarzeniach organizowanych w kraju. W ostatnią sobotę maja odbywa się zawsze ogólnopolska pielgrzymka do jednego z sanktuariów maryjnych. Organizowane są rekolekcje dla małżeństw w różnych stronach Polski, otwarte dla wszystkich chętnych. W ubiegłym roku uczestniczyliśmy prawie całą ekipą, wraz z małżeństwem „nieekipowym” z Wolfsburga, w rekolekcjach z udziałem dr. Jacka Pulikowskiego. Zaprosiliśmy dr. Pulikowskiego do naszej parafii i dziś już wiemy, że odwiedzi nas w dniach 18-20 maja. Bardzo się z tego cieszymy i ufamy, że nie zabraknie chętnych na spotkanie, bo naprawdę warto!

Ela i Bartek Włoszczyk

 

 

Historia Ekipy

w 2017

 

“JA JESTEM DROGĄ I PRAWDĄ, I ŻYCIEM” (J 14,6)

Takie słowa z Ewangelii św. Jana prowadzą nas w tym roku formacyjnym. “Wiara w Jezusa i podążanie wskazaną przez Niego drogą to tajemnica życia w radości i dobrej kondycji uczniów Chrystusa. Dla nas, małżeństw z Equipes Notre-Dame, ta radość i dobra kondycja ma być doświadczana przede wszystkim w małżeństwach i rodzinach, a następnie promieniować na innych” (L.K. Wysoccy, “List” 2016). Zdecydowaliśmy się przed rokiem w sposób świadomy (po rocznym przygotowaniu – pilotażu) dążyć do świętości na drodze życia małżeńskiego w Ruchu END. Nasze regularne, comiesięczne spotkania w obecności i przy czynnym udziale kapłana – doradcy duchowego – są czasem dzielenia się przede wszystkim wiarą. Wiemy, że wiara rodzi się ze słuchania, a umacnia się, gdy jest przekazywana. Dlatego właśnie te spotkania są niezwykłym darem, łaską dla każdego. Cieszymy się, że mimo odległości, jakie nas dzielą, gdyż 2 małżeństwa zmieniły miejsce zamieszkania (300 km, 700 km), trwamy w Ruchu. W czasie naszych spotkań otaczamy modlitwą Kościół święty, a szczególnie małżeństwa i rodziny z naszej parafii.

Ela i Bartek 

 

Historia Ekipy

w 2016

 

«O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje» (J 16, 23)

CUD

Po ośmiu latach bezskutecznych starań o dziecko, oddaliśmy sprawę Bogu i … dał nam nowe życie! Alleluja! Bardzo jesteśmy szczęśliwi i chcemy się tym dzielić z całym światem! Jesteśmy pewni, że to nie jakiś zbieg okoliczności, ale prawdziwie dar od Boga, który był poprzedzony konkretnymi obietnicami. Mnóstwo ludzi wspierało nas modlitwą, za co bardzo dziękujemy.

Ale po kolei. W trakcie tych ośmiu lat próbowaliśmy niemal wszystkiego: przeróżnych lekarzy, naprotechnologię, dwie kliniki niepłodności.  Odpuściliśmy dopiero, gdy wszelkie metody się wyczerpały i została już tylko ostatnia propozycja nowoczesnej medycyny: in-vitro. Na to świadomie się nie zdecydowaliśmy. W międzyczasie i tak już straciliśmy cierpliwość i zrobiliśmy kurs przygotowujący do adopcji dziecka. Mając przed sobą dwu, trzyletnią perspektywę oczekiwania na adopcję, stwierdziliśmy, że wykorzystamy ten czas inaczej. W 2011 roku wyjechaliśmy do Niemiec. Tu się adopcja okazała praktycznie niemożliwa, ale wciąż przyświecał nam plan: „wkrótce wrócimy do Polski i wtedy adoptujemy dzieci”. Okazało się, że w życiu nie ma przypadków. Wszystkie dotychczasowe wydarzenia na pewno były i są po coś. Dopiero na obczyźnie znaleźliśmy dla siebie chrześcijańską wspólnotę małżeństw – w naszej parafii właśnie utworzyła się nowa, pierwsza w Niemczech, ekipa Notre Dame. Dzięki wspólnocie zbliżyliśmy się do Boga, a raczej to Bóg przyciągnął nas do Siebie. Otrzymaliśmy też ogromne wsparcie modlitewne: cała wspólnota modliła się za nas w określony dzień tygodnia, a wiemy, że niektóre małżeństwa nawet codziennie wspominały Bogu o naszej intencji! Ela i Bartek będący w Rodzinie Orędowników dodali też naszą intencję do modlitwy wstawienniczej. Z pewnością to dzięki temu wsparciu modlitewnemu i niezwykłym świadectwom wspólnotowych małżeństw wzrastaliśmy i nadal wzrastamy w wierze. Skutkiem tego było nasze postanowienie: oddajemy nasz problem niepłodności w ręce Boga. Tylko On wie, jak i co dobrego z tej naszej historii można jeszcze ulepić.

W kwietniu 2015 udaliśmy się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Na czas pielgrzymki przypadła nasza 9. rocznica ślubu.  Był to dla nas czas niezwykłej odnowy wiary i prawdziwej modlitwy w wyczuwanej bliskości Boga. Oddaliśmy to wszystko Jemu… szczególnie w grocie mlecznej w Betlejem (na zdjęciu, grota w której mieszkała Święta Rodzina po narodzeniu Jezusa, dziś miejsce słynące z wielu wysłuchanych modlitw niepłodnych małżeństw o poczęcie dziecka). Byliśmy tam zupełnie sami, to już było niezwykłe, bo normalnie wszędzie są tłumy pielgrzymów, więc nasza modlitwa o dar potomstwa była tam wyjątkowo mocna i głośna. I odtąd wszystko zaczęło się zmieniać…

Trzy miesiące później miałam szczęście ponownie odwiedzić Jerozolimę, tym razem sama, przy okazji podróży służbowej. Poszłam na nocne czuwanie do Bazyliki Bożego Grobu. Na zakończenie tego czuwania nasz znajomy Ojciec Franciszkanin, służący w tej Świątyni, odprawił kameralną Mszę Św. dla czterech osób. Zupełnie niespodziewanie dał mi do przeczytania czytanie i psalm z danego dnia (26.06.2015). Czytanie o obietnicy danej 100-letniemu Abrahamowi: „żona twoja, Sara, urodzi ci syna” i psalm śpiewany często na ślubach: „…małżonka twoja jak płodny szczep winny”. Czytając te słowa ze łzami w oczach odczytywałam je jak obietnicę, że i my zostaniemy wysłuchani, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, ale potrzeba zaufania Mu i cierpliwości, zamiast strachu, że zegar tyka i możemy nie zdążyć.

Na święto Zesłania Ducha Świętego byliśmy we Wrocławiu, gdzie trafiliśmy na czuwanie w parafii Miłosierdzia Bożego organizowane przez Odnowę w Duchu Świętym. Piękna modlitwa z nakładaniem rąk, nad każdym chętnym modlił się ksiądz i dwóch charyzmatyków. Niektórym osobom mówili coś na koniec modlitwy, jakieś słowo rozeznania. Ja usłyszałam od nich: „Bóg wyprostuje wszystkie twoje ścieżki, tylko trwaj przy Nim” i od drugiego: „Ujrzałem wielkie rozradowanie”. Dla mnie to oznaczało: trwaj przy Bogu, zobaczysz radość.

Ta modlitwa zrobiła na nas wielkie wrażenie.  Zaczęliśmy szukać Odnowy w Duchu Świętym tu gdzie mieszkamy – w Niemczech. Na stronie polskojęzycznej Odnowy znaleźliśmy 3-dniowe Forum Charyzmatyczne Polskojęzycznej Odnowy i postanowiliśmy tam pojechać. Piękne rekolekcje połączone z uwielbieniem i modlitwą o uzdrowienie. Pełna hala, ponad 700 osób, wielka moc modlitwy. Podczas uzdrawiającego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, ktoś mówił słowo poznania: „trzech mężczyzn zostaje uzdrowionych z bólów kręgosłupa”. Dopiero jak wróciliśmy do domu zorientowaliśmy się, że Marcinowi przeszły wszelkie kręgosłupowe dolegliwości, które miał od kiedy sięgamy pamięcią. Ale jak to?! O to się tam akurat nie modliliśmy. Jedyny pomysł jaki mamy, to że Bóg sam wiedział, że zdrowy kręgosłup wkrótce mu się przyda i dołożył to tak od Siebie do mojego uzdrowienia.

W sierpniu zadzwoniła nasza przyjaciółka Magda, która była z nami na pielgrzymce w Ziemi Świętej, podzielić się swoim przeżyciem duchowym. Jeszcze wtedy na pielgrzymce – w Ein Karem, miejscu gdzie mieszkała Św. Elżbieta i gdzie jest pomnik spotkania Maryi z Elżbietą – zrobiłyśmy sobie z Magdą zdjęcie, życząc sobie, że może też się tak kiedyś spotkamy – obie w stanie błogosławionym. Wtedy żadna z nas w ciąży nie była, lecz niedługo po pielgrzymce Magda nosiła już dzieciątko w swoim łonie. Silnego przeżycia duchowego doznała na sierpniowym spotkaniu wspólnoty, gdzie czytała właśnie fragment Ewangelii o spotkaniu Maryi z Elżbietą. Magda miała silne przeświadczenie, że to się wydarzy – że spotkamy się będąc obie w ciąży. Pomyślałam wtedy: Boże, czy rzeczywiście może to się spełnić już tak niedługo? Ale że obiecałam sobie nie być niecierpliwa, to starałam się za bardzo do tej myśli nie przywiązywać – może już teraz, a może przy następnej ciąży Magdy, sam Bóg jeden wie jak ma być.

W grudniu przyjechaliśmy do Wrocławia już parę dni przed Świętami. W niedzielę 20 grudnia było na Mszy Św. tak znajome czytanie: „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy.” Znowu spotkanie Maryi z Elżbietą – myślę sobie: Magda rodzi w lutym, więc to ostatni moment, żeby to proroctwo się wypełniło – wciąż jest nadzieja jeszcze w tym miesiącu – można by było nawet sprawdzić…  Ale to tak wbrew logice, poczekam jeszcze chwilę… Następnego dnia odwiedziliśmy Magdę, która już na wejściu zapytała: „jak tam moje proroctwo?”. Ale stwierdziliśmy, że chyba jednak nie tym razem, mimo że miałam jakieś dobre przeczucie. Dopiero dwa dni później odważyłam się zrobić test ciążowy – 2 kreski! Jednak… jeszcze test z krwi… i jest pewność. Dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia dowiadujemy się o naszym cudzie. Jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy do Magdy i Piotrka – już z tą świadomością, że proroctwo się wypełniło. Odmówiliśmy razem Magnificat. Radości i świętowania nie było końca. Magda i jej mąż już od dwóch dni mieli dla nas przygotowane kwiaty – już na pierwszym spotkaniu byli gotowi nam gratulować. To ludzie naprawdę wielkiej wiary, większej niż my. I wielkie im za to dzięki!

Bóg wypełnia swoje obietnice. Jest wszechmocny i chce to okazywać w konkretach naszego życia. Dziękujemy Ci Panie!

Dominika i Marcin Szczebak

Historia Ekipy

w 2015

 

Jak przeżyć na pustyni?

Pustynia. Dookoła duchowo-religijna pustynia – Niemcy. Dla nas Polaków
tu przyjeżdżających to był szok. “Rozpieszczani” w ojczyźnie przez bogatą ofertę ruchów i formacji przy parafiach dla każdej grupy wiekowej, ciężko było się z tym zgodzić na obczyźnie. Nieliczne “oazy” w postaci polskich misji katolickich gromadzą ludzi spragnionych Wody Żywej. Części z nich wystarcza niedzielna wizyta na Mszy Świętej raz w tygodniu. Poza tym wszystko “usycha”. Większość przystosowała się do życia w tych surowych warunkach i próbuje przekonać siebie i wszystkich wokoło, ze można żyć bez Żywej Wody. Religia jest dla starych babć i dla dzieci – mówią niektórzy. Ci, którzy tak nie myślą, martwią się o przyszłość swoich dzieci i wnuków. Trzeba ratować przed uschnięciem, to co zostało, kopać, nawadniać… siać. Kilka par postanowiło nie siedzieć bezczynnie i coś z tym zrobić. Jest to grupa, która pragnie Żywej Wody na codzień a nie tylko w niedziele! Rok temu zajechała do naszej “oazy” para “wędrowców” – Lucyna i Krzysztof. A potem w naszej “oazie” rozpoczął się nowy etap – pilotażu pod czujnym okiem Honoraty i Sławka. Każde spotkanie było przygodą, pełnym niespodzianek odkrywaniem prawd Bożych, jeszcze szerszym otwieraniem dusz i serc na Boga, współmałżonka i pozostałe pary Ekipy czyli bliźnich. Właśnie mija rok od tej chwili. Przygotowujemy się do przyjęcia Karty. W sobotę 18.07.2015 – dzień skupienia. Od rana czujemy podekscytowanie – i jak tu się skupić…? Spotykamy się w Wolfsburgu przy kościele St. Elisabeth. Wszyscy są wyjątkowo punktualni. Oprócz pary prowadzącej, są z nami Lucynka i Krzysztof oraz Iza – osoba nieustannie pogodna, promieniejąca i uśmiechnięta. Przypominamy sobie prezentacje opisujące END. Oglądamy film o Słudze Bożym ks. Caffarelu. Potem adoracja Najświętszego Sakramentu połączona z przedstawieniem Ikony św. Rodziny. Kameralną Eucharystię nasz doradca duchowy ks. proboszcz Henryk Wieczorek wzbogaca homilią na temat małżeństwa. Wracamy na wspólny posiłek. Na zakończenie każda para dzieli się swoimi przemyśleniami i odczuciami. Dzień zamykamy ostatnimi ustaleniami dot. niedzielnej liturgii. Był to dzień pełen Bożego Ducha i braterskiej miłości, który zapowiada jeszcze wspanialsze jutro. Niedziela, 19.07.2015. Jedziemy do kościoła St. Cyriakus w Braunschweigu. Nasze serca wypełnia ogromna radość. Czujemy się jak dzieci, które zaraz przeżyją coś fantastycznego. Przed kościołem czekamy na przyjazd ks. Andrzeja Pryby, który trafił pod zły adres (to chyba przez te nerwy ktoś coś przekręcił pomyłkowo…) Ale wreszcie jest! Wszystko wg planu. Rozstawiamy banery, zajmujemy zarezerwowane miejsca. Przedstawiciel każdego z małżeństw Ekipy bierze czynny udział w liturgii: pierwsze czytanie (Dominika), śpiew psalmu (Tomek), drugie czytanie (Marcin), modlitwa wiernych (Bartek). Ksiądz Andrzej bierze mikrofon i staje przed ołtarzem. Kazanie jest bardzo energiczne i pełne charyzmy. To bezpośredni cios w umysły i serca naszych parafian. „Kiedy ostatni raz spotkałeś Boga?“ – pada pierwsze pytanie ks. doktora. Tego właśnie nam brakowało! Głos wołającego na pustyni – można by powiedzieć. Ksiądz Andrzej opowiada tez o Ruchu END. W końcu te ekipowe wysiłki to “śmieszne” minimum każdego chrześcijanina, sakramentalnego małżonka! Może kogoś poruszy. (a jak jeszcze nie, to ks. celebrans wróci do nas na rekolekcje wielkopostne w 2016 r. – już wszystko ustalone!). I wreszcie punkt kulminacyjny: występujemy przed ołtarz i przyjmujemy Kartę. Duch Święty spłynął na nas z wielka mocą. To nie jest chwilowa euforia, naprawdę coś się w nas w tym momencie przemieniło! Pozostała część Eucharystii minęła szybko, zdecydowanie za szybko. Chciałoby się trwać w tym świętowaniu przez cały dzień. Po uroczystości wspólne zdjęcie i przejazd do domu Mai i Marcina (jednej z par Ekipy) na obiad. Tam podziękowania, prezenty, wspólne świętowanie a pośród tego wszystkiego oczywiście wszechobecny Boży Duch. Otrzymaliśmy długo oczekiwane znaczki Ruchu END, które teraz będziemy dumnie nosić. Ten dzień na długo zostanie w naszej pamięci. Chcemy podziękować wszystkim, którzy się przyczynili do tego, że ta Ekipa powstała, którzy nam pomagali i wspierali choćby modlitwą. Dziękujemy za obecność i uświetnienie tej uroczystości ks. Andrzejowi Prybie, gościom z Wielkopolski w osobie Izy Zagrobelnej. W szczególny sposób dziękujemy Lucynie i Krzysztofowi Wysockim, parze odpowiedzialnej za Region Polska, którzy pierwsi przyjechali do nas w zeszłym roku, żeby przedstawić Ruch Ekip Notre Dame. Ale żadna wspólnota by się w naszej parafii nie rozwinęła, gdyby nie poświęcenie i zaangażowanie Honoraty i Sławka Pakułów, którzy od września, co miesiąc przyjeżdżali z Poznania, żeby nas przygotowywać. I to dodatkowo z córeczką Martą, która dopiero co przyszła na świat. Mała Marta w symboliczny sposób przedstawia nasza Ekipę. Najpierw nieporadna, raczkująca, żeby wreszcie po roku stanąć na własne nogi i zrobić samodzielny pierwszy krok. I my właśnie ten krok dziś zrobiliśmy. Za to Wam serdecznie dziękujemy. Bóg zapłać! Rozpoczynamy nowy etap w naszym życiu i również w życiu naszej parafii, przez choćby pierwsze inicjatywy jak rekolekcje małżeńskie z o. Karolem Meissnerem czy „Dobre Kino“ przy kościele St. Elisabeth. A jutro poniedziałek. Trzeba znowu iść do pracy. Ale tym razem ze znaczkiem END w klapie marynarki! Niech koledzy pytają, niech się zastanawiają! Może jakieś ziarno padnie nie tylko na piasek…

Katarzyna i Krzysztof Kownaccy
(para odpowiedzialna)
Braunschweig/Wolfsburg, 19.07.2015