Kolejni uczestnicy, w tym nasz kapłan – ks. Michał, pragną podzielić się z nami swoimi przeżyciami z pielgrzymki do Fatimy przez Sanktuaria Europy. Te świadectwa zamieszczamy poniżej.
Na zdjęciu obok – korona Matki Boskiej Fatimskiej, na co dzień eksponowana w muzeum fatimskim, z umieszczonym centralnie pociskiem, który podczas zamachu 13 maja 1981 r. utkwił w ciele Jana Pawła II. W koronie było zagłębienie, w które pocisk idealnie się wpasował. Złotnik, który w 1942 r. wykonywał koronę Matki Boskiej, nigdy nie wyjaśnił, dlaczego pozostawił to puste miejsce.

Elżbieta i Andrzej: – Droga do Fatimy –  za oknami autokaru

Od chwili poznania trasy pielgrzymki do Sanktuariów Europy wiedzieliśmy, że chcemy w niej uczestniczyć. Obawa jak wytrwamy jadąc autokarem codziennie kilka lub kilkanaście godzin, czy zdrowie pozwoli i inne przeszkody zeszły na bok. Nadszedł dzień wyjazdu 11 lipca, prezent urodzinowy dla Andrzeja. Jak się okazało solenizantów urodzinowych i imieninowych w czasie pielgrzymki było więcej, a Ania i Jurek dbali również o to, aby były zawsze serdeczne życzenia i modlitwa.  Podczas długiej drogi przejazdu podziwialiśmy krajobrazy za oknem autokaru. Mijaliśmy żniwne pola, winnice Alzacji, czasem żółte pola słoneczników i  rozległe łany kukurydzy we Francji, tak zielone, jakby nie było suszy tego lata. Zachwycające pejzaże Alp w drodze do La Salette, a wieczorem byliśmy już nad brzegiem Morza Śródziemnego na Costa Brava. Miejscami hiszpańskie krajobrazy przypominały pustynię, rozległe obszary, niedostępne jak pejzaże z kosmicznych fantazji, by dalej mijać górskie tereny, gdzie wypasały się konie i bydło. Mijamy suche tereny Portugalii, setki współczesnych wiatraków przemienia tu słońce i wiatr na energię, dalej spalone po pożarze kikuty drzew ciągnące się kilometrami robią niesamowite, przykre wrażenie. Drzewa eukaliptusowe, korkowe, oliwne, winnice uzupełniają krajobraz. Kwitnące w tym ciepłym klimacie oleandry, bugenwille, lawenda, wilce dodają piękna i uroku. Trudno nie spojrzeć na niebo, gdzie obłoki tworzą ciągle nowe kształty, odcienie, a słońce wyłaniające się z obłoków otoczone tęczą – ciekawe zjawisko ukazało się naszym oczom.

„Jak liczne są dzieła Twoje, Panie!”  Ps 104,24

Fatima – byliśmy tu kiedyś krótko, a teraz mogliśmy być kilka dni. Być tu i mieszkać blisko miejsc, gdzie objawiła się Matka Boża, mogliśmy każdego ranka iść na Mszę św. w miejscu Objawienia, każdego wieczoru uczestniczyć w Procesji Światła. Uczestniczyliśmy też w tej procesji razem z uczestnikami Zgromadzenia END. Tysiące ludzi, małżeństw z różnych krajów świata i Różaniec odmawiany w wielu językach. Różaniec, który łączy cały świat w jednej modlitwie. To nic, że myliły się  dziesiątki różańca, gdy obok ktoś modlił się po hiszpańsku, słowacku, francusku, portugalsku – to była jedna modlitwa, którą na pewno rozumiał Bóg i Matka Fatimska. Zamiast słów wystarczyły przyjazne gesty, spojrzenia – rozumieliśmy, że to zaproszenie, aby usiąść obok, a podanie światła świecy z serdecznym uśmiechem na twarzy.

– Skąd na świecie tyle zła, jeżeli w ludzkich sercach jest tyle dobra?

Fatima – Droga Krzyżowa w Valinhos naszej grupy, rozważanie prowadzone przez księdza Michała wśród gajów oliwnych, wśród suchych traw i chwastów, które tu pięknie kwitły i w porannym słońcu tworzyły wspaniały ogród Natury.

„Z Twoich komnat nawadniasz góry,
aby owocem Twych dzieł nasycić ziemię.
Każesz rosnąć trawie dla bydła
i roślinom by człowiekowi służyły,
aby w roli dobywał chleb
i wino, co rozwesela serce ludzkie,
oliwę co rozpogadza twarze
i chleb, co krzepi ludzkie serce.”     (Ps 104, 13-15)

W drodze powrotnej dominował krajobraz Oceanu Atlantyckiego, górskie pejzaże, pola uprawne. Rankiem 26 lipca przekroczyliśmy granicę Polski. W porannej mgle wyłaniały się sosnowe lasy, łąki zielonych traw i wschodzące słońce – to samo, które było w La Salette, Montserrat i w Fatimie…..

Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/qkQ1JT9qrFiB45t16                                   Ela i Andrzej – Sektor Wielkopolski – ekipa Międzychód 1

 

Barbara i Jan: Najważniejsze przesłanie Naszej Pani

Zastanawiamy się, co było najważniejsze dla nas od strony duchowej podczas tej pielgrzymki, pełnej wrażeń religijnych, ale i poznawczych krajobrazowo – kulturowych.  Z bogatej mozaiki poruszeń i doznań najsilniej działa jednak,  znane nam wszystkim, wezwanie Matki Bożej wspólne dla La Salette, Lourdes, Fatimy.…  a także Gietrzwałdu. To nawoływanie Matki do rozwijania życia duchowego, do dobrowolnego powrotu ludzi do Boga, do zadośćuczynienia za wszystkie grzechy przeciw Sercu Jezusa i Maryi, do przyjmowania  cierpienia jako zadośćuczynienie za grzechy, nawrócenia grzeszników i codziennej modlitwy różańcowej, jako klucza do zbawienia.

Autobus jako środek transportu na olbrzymich dystansach postrzegany był przez nas na początku  jako duże wyzwanie, a okazał  się świetnym środkiem do kontemplacji pięknych widoków i poznawania charakteru krain, przez które przejeżdżaliśmy.

Pięknym doświadczeniem były noclegi u rodzin z francuskiego END w Romans i Caen. Spotkaliśmy się z serdecznym, gościnnym  przyjęciem i mieliśmy okazję podejrzeć, choć przez chwilę, sposób codziennego ich życia.

Basia i Jasiu Sadowscy – Sektor Wielkopolski

Marzena i Jacek: Było warto !

Nie jesteśmy członkami Equipes Notre-Dame, a na pielgrzymkę namówiła nas Maria, którą z kolei namówili Bożena i Krzysztof z Sektora Wielkopolskiego END.

Drodzy Uczestnicy lipcowej Pielgrzymki do Fatimy i Sanktuariów Europy!

Bardzo dziękujemy:
– Marii, że nas usilnie i skutecznie namawiała na pielgrzymkę. Było warto!
– Wszystkim Uczestnikom za świadectwo modlitwy i życia, humor i za wsparcie w potrzebie :-)
– Organizatorom, Jurkowi i Ani,  za zaangażowanie i dobrego ducha, którego rozsiewaliście.

Dla nas z tej wyprawy najważniejsze jest wezwanie do radości, które znaleźliśmy w  portugalskiej Fatimie i francuskim Taize. Po powrocie do domu i parafii stało się inspiracją do poszukiwań. Pierwszymi przemyśleniami podzieliłam się na łamach naszego parafialnego, różańcowego biuletynu, którego wrześniowy numer jest dostępny w naszej kaplicy w Dąbrówce k/Poznania. Wersja elektroniczna jest na stronie internetowej naszej parafii:  http://dabrowkaparafia.pl/wp-content/uploads/2018/09/Biuletyn-2018-wrzesie%C5%84.pdf

Pozdrawiamy serdecznie              Marzena i Jacek  z Dąbrówki

Ks. Michał: – Pielgrzymka z różnych perspektyw

Z pewną ostrożnością, niepewnością, ale i zaciekawieniem oczekiwałem zbliżającej się pielgrzymki Equipes Notre Dame do Fatimy i innych sanktuariów Europy. Do tej pory nie miałem do czynienia z tak długą i daleką pielgrzymką autokarową. Wyobrażałem sobie, że może to być związane z trudem długiej podróży, ale z drugiej strony bardzo intrygująca była perspektywa odwiedzenia wielu ciekawych miejsc.

Miejsca znane – jak w domu

Program pielgrzymki przewidywał pobyt w miejscach, w których kiedyś już byłem i które jakoś są mi znane. Cieszyłem się, że będę miał możliwość pobytu w tych stronach, które miałem okazję zwiedzać. Rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej wspaniała. W takich miejscach, jak Fatima, Barcelona, Porto czy Santiago de Compostela czułem się jak u siebie, jak w domu. Bardzo miło było spacerować po tych samych uliczkach, co kiedyś, modlić się w tych samych kapliczkach, zwiedzać te same kościoły.

Bardzo lubię Fatimę. Jest tam tak spokojnie i cicho, nawet jeśli jest bardzo dużo ludzi to zawsze można znaleźć jakiś kąt dla siebie, miejsce na wyciszenie, refleksję i modlitwę. Szczególnie urzekająca jest wioska Aljustrel – skąd pochodziły dzieci fatimskie – z zachowanymi do dzisiaj zabudowaniami z czasów objawień. Do wioski tej prowadzi urokliwa Droga Krzyżowa. Piękne miejsce. Innym ważnym doświadczeniem w Fatimie jest wieczorne nabożeństwo różańcowe z modlitwą w różnych językach.

Mówiąc o Fatimie trzeba też wspomnieć wysokiej klasy hotel z obfitym, pysznym jedzeniem. ;-)

Innym miejscem, w którym czułem się jak u siebie, była Barcelona z niezwykłym kościołem Sagrada Familia. Kiedyś przez kilka dni mieszkałem niedaleko tej bazyliki. Powrót do plac przykościelny, przyglądanie się kunsztownym wykończeniom fasady radości i odprawianie Mszy w kaplicy, w której znajduje się grób Antonio Gaudiego były doświadczeniami wręcz mistycznymi.

Aby nie przedłużacz napiszę tylko, że Porto to jedno z najpiękniejszych miast na świecie. Warto tam być.

Dość ciekawym doświadczeniem dla mnie był także pobyt w Santiago de Compostela. Do tej pory dwa razy byłem w tym mieście, ale za każdym razem przychodziłem tam po kilkunastodniowej pieszej wędrówce. Tym razem po raz pierwszy – autokarem. Sanktuarium św. Jakuba ma coś w sobie i już tęsknię, aby tam powrócić. Tym razem jednak – pieszo…

Miejsca nieznane – by znów tam powrócić

Pielgrzymka autokarowa END do Fatimy była w swoim założeniu atrakcyjna m.in. z powodu wielu ciekawych sanktuariów do zwiedzenia. Związane jest to z pewnym niedosytem, bo siłą rzeczy w wielu z tych miejsc byliśmy tylko przez kilka godzin. I choć tylko przez chwilę – warto było zawitać do tych urokliwych miejscowości.

Ars – parafia, w której żył i duszpasterzował św. Jan Maria Vianney, kościół, w którym złożone jest w szklanej trumnie jego ciało. Byliśmy tam tylko przez chwilę. Ale to nie szkodzi. Miejsce tak mocno związane ze Świętym wielkiego kalibru, przedmioty, które pamiętają Jego czasy, robią wrażenie. I zapraszają do modlitwy: za kapłanów, za parafie, za Kościół. Zapraszają do refleksji… i do powrotu.

La Salette – do dzisiaj zastanawiam się, dlaczego to sanktuarium jest tak popularne? Przecież było tam tylko jedno objawienie (dla porównania w Fatimie Maryja objawiała się przez pół roku, co miesiąc), a późniejsze losy dzieci- wizjonerów były zupełnie inne m.in. od życia dzieci fatimskich. A jednak w La Salette jest coś niezwykłego. Już samo położenie tego sanktuarium w Alpach francuskich zapiera dech w piersiach. I ta zwyczajność w treści objawienia – tak, jakby Maryja chciała powiedzieć, że Pan Bóg przychodzi w tym, co proste.

Lourdes – muszę przyznać, że wrażenie na mnie zrobiła monumentalność tego sanktuarium, ale jakoś wewnętrznie czuję, że przesłanie tego miejsca nie jest dla mnie. W Lourdes jest dużo osób chorych, starszych, podkreśla się wielką wagę uzdrowień, które Pan Bóg dokonuje posługując się cudowną wodą z groty objawień. Być może przyjdzie czas, że przyjadę kiedyś do tego sanktuarium z jakąś własną, „bolącą” potrzebą. Ale jeszcze nie teraz. Za to ważnym doświadczeniem dla mnie było odprawienie Mszy Św. w kościele greckokatolickim w Lourdes.

Jest jeszcze wiele miejsc, wydarzeń, spotkań, o których można tu napisać. Spotkania z rodzinami francuskimi, które było bardzo ubogacające pomimo pewnych problemów z komunikacją, bieganie po plażach Costa Brava i Nazare, nawiedzenie klasztoru Montserrat, katedry w Toledo i sanktuarium w Saragossie, pobyt u św. Antoniego w Lizbonie (a nie w Padwie) – to tylko niektóre z tych, które wspomina się z przyjemnością.

Perspektywa wspólnoty

Tym, co było szczególnie ważne w czasie pielgrzymki do Fatimy, byli ludzie, którzy tworzyli wspólnotę w czasie drogi. Wspólne przeżywanie trudów podróży, wspieranie się dobrym słowem zwłaszcza podczas długich przejazdów, życzliwość i zainteresowanie to cechy charakterystyczne naszej grupy pielgrzymkowej. Bardzo serdecznie dziękuję za świadectwo wiary uczestników tej wyprawy. Członkom END dziękuję za tak dobre, radosne, ubogacające przeżywanie relacji w małżeństwie i rodzinie.

Pielgrzymkę do Fatimy rozpoczęliśmy od Mszy Św. w kościele św. Anny w Poznaniu. I od pytania: co zabieramy z sobą: jakie emocje i jakie nadzieje, jakie prośby i jakie pytania; oraz co trzeba zostawić, choćby na chwilę: nasze rodziny i bliskich, pracę i obowiązki, problemy i zmartwienia. I od pytania: czym Pan Bóg nas zaskoczy w czasie tej pielgrzymki i czy pozwolimy się zaskoczyć.

Mam nadzieję, że pobyt w Fatimie i innych sanktuariach Europy oraz powrót do domu, do rodzin i przyjaciół, do pracy i obowiązków, do codzienności, przyniosą dobre owoce, przemienią serca i pozwolą wszystkim pielgrzymom zbliżyć się do Pana Boga.

ks. Michał Nowacki – doradca duchowy ekipy Poznań 15

Zdjęcia z pielgrzymki można obejrzeć korzystając z linku: https://photos.app.goo.gl/UzCy1r5pTawK68po7